Dziecko z nieba

Edward Kabiesz

Nasycony dobrymi emocjami film wzrusza. Można go zobaczyć w wybranych kinach.

Dziecko z nieba

"Chleb z nieba" Giovanniego Bedeschiego, opowieść o bezdomnych żyjących w Mediolanie, nie jest dramatem społecznym. To pełna poezji opowieść, w której centrum znajduje się niewidzialne, przynajmniej dla niektórych, dziecko. Znalazła je w kontenerze na śmieci para mediolańskich kloszardów, Lilli i Anniballe. Jego rodziną staje się społeczność bezdomnych, obok których tak często obojętnie przechodzimy. Para bohaterów i widz stają przed zagadką: dlaczego dziecko widzą tylko wybrani? Dlaczego widzi je para kloszardów? Czy mają halucynacje, czy znajdują się na pograniczu szaleństwa, jak sądzą niektórzy? Czy można zrobić coś, by dostrzegli je wszyscy?

"Chleb z nieba" opisuje codzienne życie bezdomnych, ich zabiegi o jedzenie, ubranie, miejsce do spania. Dowiadujemy się również, dlaczego znaleźli się na ulicy. Ale ten realistyczny opis przenika się w filmie z metafizyką.  

Nasycony dobrymi emocjami film wzrusza, ale przede wszystkim daje nadzieję. Uczy, że wszelkie bariery można pokonać dzięki sile miłości, należy tylko wsłuchać się w to, co mówi nasze serce. Po seansie nie mamy wątpliwości, że znalezione przez parę bezdomnych dziecko otwiera serca na niewidzialną rzeczywistość, której wielu z nas wcześniej nie dostrzegało. Nie mamy wątpliwości, że "niewidzialne" dziecko stanowi bezpośrednie nawiązanie do Jezusa.