Róże za zamkniętymi drzwiami

Piotr Piotrowski

|

GN 46/2018

publikacja 15.11.2018 00:00

O ratowanie kościoła najbardziej zabiegają dominikanie, gospodarze bazyliki św. Mikołaja. I parafianie, którzy codziennie przynoszą do furty bukiety świeżych róż. Zakonnicy stawiają je przy ikonie Matki Bożej Zwycięskiej, którą przywieźli do Gdańska ze Lwowa. A wierni modlą się w sąsiadującej z kościołem Czarnej Sali.

Bazylika św. Mikołaja to jeden z najstarszych kościołów w Gdańsku. Powstała pod koniec XII wieku. Bazylika św. Mikołaja to jeden z najstarszych kościołów w Gdańsku. Powstała pod koniec XII wieku.
Karolina Misztal /REPORTER/east news

Trwa dramatyczna walka o ocalenie jednego z najstarszych gdańskich kościołów, któremu może grozić zawalenie. Zbudowany w XIV w. przetrwał liczne dziejowe zawieruchy. Oparł się również zniszczeniom II wojny światowej, ocalał w 1945 r. po przejściu przez Gdańsk Armii Czerwonej. Świątynia, łącznie z barokowym wyposażeniem i wspaniałymi organami, pozostała nietknięta przez ostatnie 300 lat.

Zagrożenie wychodzi z ziemi

Wiosną tego roku z kościołem zaczęło się dziać coś niepokojącego, szczególnie z fundamentami. Potem pojawiły się pęknięcia łuków na sklepieniach i zaczęła się zapadać posadzka. Sytuację od początku monitorowały służby konserwatorskie, bazylika objęta jest bowiem nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Znamy i monitorujemy sprawę od kilku miesięcy, dofinansowaliśmy już badania architektoniczne wieży kościoła. Co się dzieje z kościołem, muszą ustalić specjaliści – mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.