Osobiste spotkanie z Nim dokonuje się w intymnej przestrzeni serca

ks. Adam Pawlaszczyk

Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł.Łk 18,38

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk

Kiedy Jezus przybliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»

Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się przybliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał». Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.


To taki odruch ciekawości – dowiadywać się, co się dzieje. Wszyscy mamy podobnie. Gdyby nagle tłum ludzi zaczął biec w jednym kierunku, najpierw pytalibyśmy, co się stało, a następnie polecielibyśmy tam, gdzie wszyscy. To dzięki tłumowi, który szedł za Jezusem, niewidomy żebrak z Jerycha wypowiedział słowa modlitwy, a właściwie wykrzyczał je. Tłum chciał go uciszyć, ale się nie udało. I to jest bardzo pouczające. Bo ci, którzy sprawili, że ten biedak spotkał się z Jezusem, nie mogli już wpłynąć na to, jaki wymiar będzie miało to spotkanie. Zupełnie jak we wspólnocie wierzących, którzy wspólną drogą zmierzają za Jezusem, ale osobiste spotkanie z Nim dokonuje się w intymnej przestrzeni serca.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.