Niepodległa poetów

Szymon Babuchowski

|

08.11.2018 00:00 GN 45/2018

publikacja 08.11.2018 00:00

Wspólne przeżycie pokoleniowe, jakim było dla poetów Skamandra wejście w wolną Polskę, nie sprawiło wcale, że w późniejszym czasie dokonywali podobnych wyborów.

Od lewej: Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń i Antoni Słonimski. Pierwszy z prawej: Kazimierz Wierzyński. Od lewej: Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń i Antoni Słonimski. Pierwszy z prawej: Kazimierz Wierzyński.
nac

Ledwie odzyskaliśmy niepodległość, a już rozkwitła, a właściwie wybuchła nowa poezja. 29 listopada 1918 r. przy Nowym Świecie w Warszawie otwarta została kawiarnia Pod Picadorem, która stała się miejscem spotkań członków późniejszej grupy literackiej Skamander. Swobodna atmosfera tych spotkań była czymś zupełnie nowym w naszej rzeczywistości. Za udział w odczytach czy występach kabaretowych, a nawet za osobiste audiencje u poetów trzeba było uiścić opłatę według dowcipnie sporządzonego cennika. Regulamin dopuszczał też składanie autorom propozycji matrymonialnych – „tylko w czwartki”.

Pomyliłby się jednak ten, kto myślałby, że spotkania pikadorczyków odbywały się wyłącznie dla zgrywy. Zbyt ważne dla literatury polskiej dzieła miały tu swoją premierę, zbyt poważni, jak się wkrótce okazało, poeci za nimi stali. Grupę tworzyły osoby skupione wcześniej wokół miesięcznika Uniwersytetu Warszawskiego „Pro Arte et Studio”. Wśród nich prym wiodło pięciu autorów: Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Julian Tuwim i Kazimierz Wierzyński.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.