Płyty w rezerwacie

Szymon Babuchowski

|

GN 44/2018

publikacja 01.11.2018 00:00

Słuchasz płyt? Jesteś ginącym gatunkiem. Serwisy streamingowe generują w USA już 75 proc. przychodów ze sprzedaży muzyki. Ten trend coraz silniej widać też w Polsce.

Przestajemy myśleć o utworach muzycznych jako o czymś, co można kupić, posiadać czy kolekcjonować. Wystarczy nam, że możemy ich słuchać. Przestajemy myśleć o utworach muzycznych jako o czymś, co można kupić, posiadać czy kolekcjonować. Wystarczy nam, że możemy ich słuchać.
istockphoto

Dane z opublikowanego niedawno raportu The Recording Industry Association of America nie pozostawiają wątpliwości: płyty kompaktowe odchodzą do lamusa. Ich sprzedaż spada w zastraszającym tempie. W porównaniu z zeszłym rokiem zmalała aż o 47 proc. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Rosnąca popularność serwisów streamingowych.

Muzyka bez nośnika

Młodszym czytelnikom nie trzeba tłumaczyć, czym są serwisy streamingowe. Dla tej grupy odbiorców muzyki korzystanie z usług takich jak Spotify, Tidal, Deezer czy Apple Music to codzienność. Muzyki słuchają oni bowiem przede wszystkim w słuchawkach swoich smartfonów, a płyta CD jest dla nich przedmiotem tak archaicznym jak dla dzisiejszych 50-latków patefon. Zanika też myślenie o płycie jako o całości. W naszym rozpędzonym świecie słucha się raczej pojedynczych utworów, przeskakując od wykonawcy do wykonawcy. Dla nieco starszych melomanów takie podejście jest trudne do wyobrażenia. Dla nich słuchanie płyty wiązało się zawsze z pewnym rytuałem – od wyprawy do sklepu, przez zdjęcie drżącą ręką folii, aż po uroczysty gest włożenia krążka do odtwarzacza i włączenia przycisku „play”. Dziś, kiedy wszystko jest na kliknięcie, ta otoczka przestaje mieć znaczenie.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.