Rozbójniki jadą na Warszawę

Agata Puścikowska

|

GN 44/2018

publikacja 01.11.2018 00:00

– A ty dlaczego śpiewnika nie przyniosłaś!? – Bo czytać nie umiem. – A, to śpiewaj, śpiewaj…

Damian Pałasz i Mała Armia Janosika podczas próby przed najważniejszym występem – na koncercie z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości na PGE Narodowym. Damian Pałasz i Mała Armia Janosika podczas próby przed najważniejszym występem – na koncercie z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości na PGE Narodowym.
henryk przondziono /foto gość

Raba Wyżna popołudniową porą. Dziś wyjątkowo próba w remizie. Dzieci ładują się po schodkach i zajmują miejsca. Akordeony stoją z boku i gadają. One się stroić nie muszą. Za to skrzypce „stroją się” do akcji. Żeby brzmiało, musi być idealnie. Wśród całej tej armii biega Damian. Czapka bejsbolówka zawadiacko przekręcona daszkiem do tyłu. Tu doglądnie strojenia, tu ustawi w szeregu, tam przywoła do porządku małego muzyka, który zamiast kończyć strojenie instrumentu, stroi miny do kolegi. Mała Armia Janosika rozpoczyna próbę. Na sali, w dość równych szeregach, siedzą skrzypki, basy, akordeoniści i śpiewacy. Będzie pewnie ze 150 osób. Najmłodsi mają 5 lat, najstarsi sporo powyżej 60. Największa kapela góralska i pewnie polska… Grają!

Codzienna praca

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.