Świeckim okiem

Aleksandra Labus

|

GN 44/2018

publikacja 04.11.2018 00:00

„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego”. J 14,23

Świeckim okiem

Przestrzeganie zasad bez miłości wobec ich Twórcy jest tylko suchą powinnością. Zapomina się wówczas, jaki sens mają obowiązujące reguły.

Doświadczam dzisiaj tego, że im bardziej kocham mojego Boga, im więcej Go poznaję, tym chętniej przyjmuję Jego naukę i staram się nią żyć. To tak jak w relacjach międzyludzkich: kiedy zależy mi na drugim człowieku, moje słowa znajdują odzwierciedlenie w czynach. Tak samo jest w życiu z Chrystusem. Moja wierność słowom Ewangelii jest sprawdzianem tego, czy traktuję Jezusa poważnie. Co więcej, każdy Boży nakaz i zakaz, dzięki Jego miłości, stają się propozycją dla mojego życia, a za sprawą mojej troski o bliskość ze Stwórcą jaśniej widzę, jak działa w nim każdego dnia. Kiedy nawet w drobnych codziennych dylematach wybieram to, co Boże, jestem spokojna, bo wiem, że wybrałam najlepiej. Dobry Ojciec chce dla swojej umiłowanej córki tylko tego, co dobre. Życzę każdemu takiego przekonania o byciu kochanym, bo tylko Bóg może dać nam pełnię szczęścia. A w sytuacjach, które wydają się ponad nasze siły, zawsze możemy powiedzieć: „Jezu, Ty się tym zajmij”. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.