Senat przyjął uchwałę upamiętniającą 70. rocznicę śmierci kard. Augusta Hlonda

PAP

publikacja 25.10.2018 11:46

Senat przyjął w czwartek projekt uchwały upamiętniającej 70. rocznicę śmierci kard. Augusta Hlonda. Głosowało 66 senatorów, za opowiedziało się 65. Jeden wstrzymał się od głosu.

Senat przyjął uchwałę upamiętniającą 70. rocznicę śmierci kard. Augusta Hlonda Reprodukcja Józef Wolny /Foto Gość

W uzasadnieniu autorzy projektu uchwały przypomnieli, że 22 października 2018 r. przypadła 70. rocznica śmierci kard. Augusta Hlonda. "Jego bogate, pełne znaczących wydarzeń życie, należy przypisać do czterech okresów najnowszej historii Polski" - czytamy w uzasadnieniu.

Jak napisali projektodawcy, dzieciństwo i wczesną młodość August Hlond spędził na Górnym Śląsku, w patriotycznej, bardzo religijnej rodzinie. W latach 1900-1909 jako kleryk i młody ksiądz kierował salezjańskimi zakładami w Oświęcimiu, Krakowie i w Przemyślu. Następnie przez kolejnych 13 lat pracował w Wiedniu, pełniąc m.in. funkcję prowincjała rozległej salezjańskiej inspektorii austriacko-niemiecko-węgierskiej. Po ostatecznym ustaleniu granic II Rzeczypospolitej papież Piusa XI mianował go administratorem apostolskim polskiej części Górnego Śląska (od 1922 r.) i wkrótce został jej pierwszym biskupem (1925-1926). Od podstaw tworzył diecezję katowicką. Mianowany w czerwcu 1926 r. arcybiskupem metropolitą gnieźnieńsko-poznańskim i prymasem Polski, rok później otrzymał godność kardynała.

"W swojej misji August Hlond starał się być zwornikiem jedności państwa i Kościoła, dążył do ożywienia życia religijnego, dbał o potrzebujących, bezrobotnych oraz najbiedniejszych, tworząc Radę Społeczną przy Prymasie Polski czy zakładając w Poznaniu Katolicką Szkołę Pielęgniarstwa" - napisali senatorowie.

Przypomnieli, że okres II wojny światowej spędził na przymusowej emigracji we Włoszech, Francji, Szwajcarii i w Niemczech, skąd przekazywał światu informacje o zbrodniach popełnianych przez Niemców, troszczył się o polskich jeńców w obozach niemieckich i wyrabiał dokumenty uchodźcom. 3 lutego 1944 r. aresztowało go gestapo. 14 miesięcy przebywał kolejno w trzech niemieckich więzieniach, w których usiłowano wymusić na nim kolaborację z Trzecią Rzeszą. Propozycję zdecydowanie odrzucił.

Uwolniony 1 kwietnia 1945 r. przez oddziały amerykańskie udał się do Rzymu, gdzie otrzymał od Piusa XII nadzwyczajne pełnomocnictwa, aby utworzyć polską administrację kościelną na Ziemiach Zachodnich i Północnych i mianować administratorów apostolskich z prawami biskupów ordynariuszy dla nieobsadzonych diecezji. W 1946 r. został arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim.

"W nowej rzeczywistości ustrojowej państwa Prymas August Hlond stał się mężem opatrznościowym, wzorem zachowania honoru wobec komunistycznego ustroju. Nie mogąc wiele uczynić w kwestiach politycznych, wobec panującej biedy, apelował o dobroczynność Kościoła, sam też nie pozwolił się wyprzedzić nikomu w pomaganiu potrzebującym. Mając kontakty z zagranicznymi instytucjami charytatywnymi, osobiście rozdzielał dary biednym, którzy mieszkali w pobliżu jego rezydencji" - zaznaczyli projektodawcy.

Przypomnieli, że kard. Hlond zmarł 22 października 1948 r., kilka dni po prostym zabiegu chirurgicznym.