Ignacjański surwiwal

Wojciech Teister

|

GN 43/2018

publikacja 25.10.2018 00:00

Połączenie rekolekcji ignacjańskich z surową ascezą w dzikich dolinach polskich gór to nowa, praktyczna odsłona klasyki chrześcijańskiej duchowości.

Połemkowska wieś Nieznajowa na kilka dni zamieniła się w obozowisko pustelników. Połemkowska wieś Nieznajowa na kilka dni zamieniła się w obozowisko pustelników.
jacek gorus

Gdy św. Antoni wychodził na pustynię, nie mógł nawet podejrzewać, że jego decyzja będzie rewolucyjna i da początek potężnemu ruchowi monastycznemu, który znacząco wpłynie na życie Kościoła i duchowość chrześcijańską w kolejnych wiekach. Nie mógł tego wiedzieć, a jednak tak się stało. W krótkim czasie Bóg wyprowadził na miejsce odosobnienia, z dala od wygód miasta, ogromne rzesze pustelników, którzy porzucając komfortowe warunki życia, podjęli walkę duchową poprzez umartwianie ciała. Motywy ucieczki od świata były przeróżne, ogólnie jednak zakorzenione w głębokiej wierze w Boga i akceptacji walki przeciwko zwierzchnościom, mocom i władzom. Bardzo szybko martwe, odludne tereny ożyły życiem eremitów, a pustynia paradoksalnie stała się monastycznym miastem. Z perspektywy życia Kościoła była to rewolucja, a jej głównym motywem – pragnienie Boga i głęboka asceza, jako droga oczyszczenia z tego, co Boga zasłania. Jak pisze Derwas J. Chitty, sensem wyjścia na pustynię była nie tyle walka ze swoją fizycznością, ile „przeciwko przewrotności i duchowemu złu panoszącemu się w miejscach Bożych”. Pierwszym z tych miejsc jest serce człowieka. Oczyszczenie to miało się jednak dokonywać przez pracę nad własną duchowością. Czyż to wezwanie nie jest aktualne również dzisiaj?

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.