Na początku był Sokół

Piotr Legutko

|

GN 42/2018

publikacja 18.10.2018 00:00

Polska droga do niepodległości wiodła przez… gimnastykę. I dobre, patriotyczne wychowanie.

VIII ogólnopolski zlot Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Katowicach, zorganizowany w 70. rocznicę utworzenia Sokolstwa polskiego i 15. rocznicę powrotu Śląska do Macierzy Polskiej. VIII ogólnopolski zlot Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Katowicach, zorganizowany w 70. rocznicę utworzenia Sokolstwa polskiego i 15. rocznicę powrotu Śląska do Macierzy Polskiej.
Czesław Datka /IKC/NAC

Co łączy Karola Wojtyłę, Józefa Hallera i Romana Dmowskiego? To proste: Sokół. W szeregach Towarzystwa Gimnastycznego, najpopularniejszej na ziemiach polskich organizacji tamtych czasów, dorastało do wielkości całe to niezwykłe pokolenie polityków, działaczy społecznych, sportowców, a przede wszystkim żołnierzy walczących na frontach dwóch wojen światowych.

Sokół był organizacją niezwykłą, dalece wykraczającą w swej praktyce poza regularne ćwiczenie sprawności fizycznej. Jednym z głównych celów towarzystwa było również podtrzymywanie i rozwijanie świadomości narodowej oraz kształtowanie postaw obywatelskich. Rzecz jasna nie tylko przez sport. „Z gimnazjum chodziło się do Sokoła na gimnastykę. Chodziło się także do Sokoła na przedstawienia” – wspominał Jan Paweł II podczas swojej pamiętnej nostalgicznej opowieści wygłoszonej na wadowickim rynku. Sale Sokoła we Lwowie, Krakowie czy Nowym Sączu jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości były miejscami, gdzie ćwiczyło się mięśnie, ale i karmiło ducha. Zgodnie z dewizą przyjętą przez Towarzystwo: „W zdrowym ciele zdrowy duch”.

Pierwszy gol

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.