Głupia, otwórz oczy!

Joanna Juroszek

|

GN 41/2018

publikacja 11.10.2018 00:00

Jeśli wybierasz się na Camino Portugalskie z Lizbony do Santiago albo do Fatimy, nie pomiń tego miejsca. Tu szefem jest sam Jezus.

Paula o poranku ze swoim psem, który podobnie jak ona kocha pielgrzymów. Paula o poranku ze swoim psem, który podobnie jak ona kocha pielgrzymów.
Joanna Juroszek /Foto Gość

Quinta da Burra to uroczy hostel (albergue) dla pielgrzymów ruszających Szlakiem św. Jakuba. Znaleźć go można w małej miejscowości Porto de Muge, mniej więcej w połowie drogi między miasteczkami Azambuja a Santarém w Portugalii. Porto de Muge łatwo przegapić, bo przewodniki zwykle zachęcają, by ten ponad 30-kilometrowy odcinek drogi do Santiago pokonać w jednym dniu. Tym razem nie słuchajcie informatorów.

Rezydencja u osła

Duże drewniane wrota, tuż obok – niepozorny sznurek. Tak, to dzwonek w Quinta da Burra. Pielgrzymów witają wyraźnie zadowolone psy. Zaraz po nich wychodzi uśmiechnięta, nieco zmęczona życiem kobieta. To 60-letnia Maria Paula de Menezes de Castro, dawna architekt, a od trzech lat właścicielka hostelu dla pielgrzymów ruszających Szlakiem św. Jakuba. Paula ma chorującego na alzheimera męża i 91-letnią mamę. Ale nie o tym jest ten tekst.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.