Brzęczek: Mistrzostwa świata nie były prawdziwą twarzą tego zespołu

PAP

publikacja 12.09.2018 07:42

"Ten mecz i mecz w Lidze Narodów pokazały, że ta drużyna zaczęła dobrze funkcjonować. Nie spodziewałem się, że tak szybko nastąpią pozytywne zmiany" - powiedział po zremisowanym 1:1 meczu z Irlandią trener polskiej reprezentacji Jerzy Brzęczek.

Brzęczek: Mistrzostwa świata nie były prawdziwą twarzą tego zespołu Jerzy Brzęczek (w szarym dresie) PAP/Jan Karwowski

Brzęczek na pomeczowej konferencji przyznał, że spodziewał się takiego spotkania.

"Ten mecz się toczył tak, jak się spodziewałem. Na pewno w ataku pozycyjnym trudno grać podcięte podania za plecy obrońców. Było jasne, że nie będziemy mieli takich możliwości gry jak we Włoszech i nie będziemy mogli grać z kontry. Gdybyśmy wykorzystali dobrze rozegrany stały fragment w pierwszej połowie, to wynik mógł być inny. Później zbyt mało zrobiliśmy, aby zdobyć bramkę. Kiedy tylko przyspieszyliśmy, było ok. Za bardzo podchodziliśmy do pierwszej linii i brakowało zawodników, którzy mogliby przyspieszyć grę. Zwróciliśmy uwagę na to w przerwie. Druga połowa była bardzo ważna z punktu widzenia szkoleniowego" - powiedział selekcjoner.

Brzęczek przyznał, że brakowało w jego zespole w drugiej linii zawodnika kreatywnego, którym po wejściu na boisko stał się Mateusz Klich.

"Brakowało nam pomostu między atakiem a pomocą. Zawodnika kreatywnego. Takiego, jakim po wejściu na boisko był Mateusz Klich. To nie była łatwa sytuacja, kiedy przegrywaliśmy i kibice zniecierpliwieni zaczęli gwizdać. Ale nie straciliśmy głowy. Dla naszego rozwoju to co się dzisiaj wydarzyło jest bardzo ważne. Była wiara i spokój do końca. Musimy na naszą grę patrzeć też przez pryzmat ustawienia przeciwnika i musimy wziąć pod uwagę, że nasi najlepsi zawodnicy w meczu z Włochami dzisiaj nie zagrali" - dodał.

Podsumowując Brzęczek przyznał, że jest zadowolony z pierwszego zgrupowania z reprezentacją.

"Na wnioski przyjdzie czas, ale dla mnie najważniejsze jest potwierdzenie tego, co myśleliśmy o tej drużynie. Mistrzostwa świata nie były prawdziwą twarzą tego zespołu. Ta drużyna już zaczęła dobrze funkcjonować i to nie tylko na treningu czy na boisku, ale też poza. Nie spodziewałem się, że tak szybko nastąpią tak pozytywne zmiany" - zakończył.