Dobro Kościoła

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak

|

GN 36/2018

publikacja 06.09.2018 00:00

Święci są jak piloci z bitwy o Anglię: tak wielu zawdzięcza tak wiele tak niewielu.

Dobro Kościoła

Urszula zmarła w niedzielę 26 sierpnia, w uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej. Gdy przygotowywałem się do Wczesnej Komunii, była moją katechetką – znakomitą, niesamowitą. Mówiła cicho, a my, sześciolatki, siedzieliśmy jak zamurowani, z otwartymi oczami i ustami. To wynikało z czegoś więcej niż wiedza i talent – ona była najgłębiej przekonana do tego, co mówiła i robiła. W ciągu ponad pół wieku pracy wychowała pokolenia ludzi w mojej rodzinnej parafii. Jestem pewien, że to, co zasiała, jakoś w każdym pozostało i nawet jeśli ktoś później zapomniał o Bogu, to jeszcze się to kiedyś przypomni.

Ostatnie lata Urszula spędziła w domu opieki prowadzonym przez zakonnice. Była już schorowana, ale jej umysł pozostał bystry. Kiedyś, gdy ją odwiedziłem, napomknęła, że bardzo męczą ją rozmaite dolegliwości. Musiały być naprawdę poważne, bo nie miała zwyczaju się skarżyć. Nie bardzo rozumiała, dlaczego się to dzieje. Poprosiła, żebym się z nią pomodlił. Pochyliliśmy głowy. Zaczęła żarliwie prosić Boga o jakąś wskazówkę, o rozjaśnienie ciemności, w jakich najwyraźniej przebywała. Sprawiała wrażenie zdezorientowanego dziecka, wypłakującego się tacie w rękaw. W pewnym momencie sięgnęła po leżącą na stoliku Biblię. Podała mi ją. Otwarłem i ledwie ujrzałem fragment, który rzucił mi się w oczy, wiedziałem, że to dla niej. „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” – przeczytałem.

To była mistyczna chwila. Miałem wrażenie, że powietrze w pokoju zgęstniało. Urszula ukryła twarz w dłoniach i zaczęła szlochać. Z radości i wdzięczności. Słyszałem tylko przerywane łkaniem zdanie: „Tak, Jezu… To dla dobra Kościoła, dla Kościoła”.

Dziś, gdy wielu z nas przeżywa ciężkie niepokoje o stan obecny i o przyszłość Kościoła, gdy słyszy się o mafiach homoseksualnych i o pedofilach w sutannach, nawet tych purpurowych, gdy wzrasta zamęt i padają ciężkie oskarżenia pod adresem najwyższych hierarchów – myślę o Urszuli. I o innych do niej podobnych. O ludziach jak ona wiernych Bogu i posłusznych Jego słowu, niezależnie od miejsca, jakie zajmują w Kościele. To w gruncie rzeczy oni podtrzymują pękające filary Kościoła, oni zasklepiają szczeliny w jego sklepieniach – dokładnie tak samo jak wieki temu św. Franciszek w wizji ówczesnego papieża. I tak samo podejmują wezwanie Boga: „Odbuduj Mój dom”. Odbudowują go więc, bo Kościół, jak każdy dom, wymaga remontów. Robią to wytrwale również wtedy, gdy inni uciekają z niego, aby obok postawić sobie własny wygodny domek.

Na pogrzebie Urszuli dowiedziałem się, że jej gorącym pragnieniem było – i o to się wiele modliła – żeby żaden z jej uczniów nie zatracił się na wieczność. Takie modlitwy na pewno są zgodne z wolą Boga, więc ufam, że ich wysłucha. O to Mu przecież chodzi, żebyśmy wszyscy dali się ocalić.    

* * * * *

Bojownik
Jan Śpiewak, jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy, obiecał, że jeśli wygra, to… tęcza wróci na plac Zbawiciela. I że „społeczność LGBT będzie miała od nas wsparcie na każdym poziomie”. Śpiewak przedstawił projekt Warszawskiej Karty LGBT+, która przewiduje m.in. stworzenie hostelu dla prześladowanych gejów i homoseksedukację w warszawskich szkołach. Mieliby tam też działać tzw. latarnicy, czyli „osoby kontaktowe dla uczniów LGBT+”, służący takim uczniom pomocą w zmaganiach z homofobią. Do tego na ratuszu miałyby czasem wisieć tęczowe flagi. I tak dalej. Trzeba przyznać, że nawet Rafał Trzaskowski przy takich obietnicach wysiada. Bo on, co prawda, w homomarszu udział wziął, wsparcie zadeklarował, ale też przy jarmarku dominikańskim się pokazał i, jak konkurent z PiS, metro obiecał. Więc się rozdrabnia i gra na dwie strony. A tu mamy dzielnego bojownika tolerancji, który wszystko stawia na jedną kartę i chce dać warszawiakom nie to, czego chcą, ale to, czego chcieć powinni. Szacun, jak to mówią.     

Tester
W związku ze skandalem wokół pedofilskiej przeszłości byłego kard. McCarricka „Gazeta Wyborcza” postuluje szereg postulatów mających uzdrowić Kościół. Wśród nich – zniesienie celibatu i kapłaństwo kobiet. Kłania się tu zasada: jeśli nie wiesz, co robić, sprawdź, co radzą twoi wrogowie – i zrób odwrotnie. Przy GW działa bezbłędnie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.