Jedność wokół papieża

ks. Dariusz Kowalski SJ

|

GN 36/2018

publikacja 06.09.2018 00:00

Los Kościoła nie zależy od jego ludzkiej, doczesnej siły, ale od mocy Ducha Świętego.

Jedność wokół papieża

Kościół znajduje się dziś w dużym kryzysie. Tyle że całą jego historię moglibyśmy opisać jako historię kolejnych kryzysów, poczynając od sytuacji opisanych w Dziejach Apostolskich i listach Nowego Testamentu. Tym bardziej widzimy, że los Kościoła nie zależy od jego ludzkiej, doczesnej siły, ale od mocy Ducha Świętego, którego posłał nam Chrystus. To dlatego możemy być pewni, że „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). Ani z zewnątrz, ani od wewnątrz. Nawet jeśli w różnych okresach będzie się zdawać, że oto realizują się słowa Apokalipsy o Bestii, której „dano wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich, i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem” (Ap 13,7).

W obecnej sytuacji, w której skandale nadużyć seksualnych dotyczą najwyższych hierarchów Kościoła, rozlegają się głosy o jedność. W obliczu wielkiego zamieszania Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej w krótkim komunikacie potwierdza swą wierność i swe zaufanie do papieża Franciszka. Do jedności wokół osoby Ojca Świętego wezwał katolików kard. Angelo Becciu.

To prawda, że nie można skutecznie naprawiać Kościoła w opozycji do biskupa Rzymu. Pan Jezus powiedział: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała] i na tej Skale zbuduję Kościół mój […]. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego” (Mt 16,18). Kościół odnosi te słowa nie tylko do apostoła Piotra, ale do każdego papieża. Rozumiał to dobrze założyciel jezuitów, św. Ignacy Loyola, który – choć wiedział, że współcześni mu biskupi Rzymu nie byli wzorami cnót – to chciał, by jezuici składali specjalny ślub posłuszeństwa właśnie papieżowi. To miała być gwarancja autentyczności ich misji.

Z drugiej strony, we wspólnocie Kościoła każdy niekiedy potrzebuje napomnienia, także najwyżsi hierarchowie z papieżem na czele. Apostoł Paweł wspomina w Liście do Galatów, jak napomniał Piotra za jego dwulicową postawę: „otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył” (Ga 2,11). W tym właśnie duchu niektórzy chcą przyjąć list abp. Viganò, w którym znajdujemy krytyczne słowa wobec samego Franciszka. Zastanawia fakt, że wśród tych, którzy dzisiaj odrzucają każdą krytykę poczynań Stolicy Apostolskiej, nie brakuje takich, którzy mocno krytykowali Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Potrzeba nam jedności wokół biskupa Rzymu, ale taka jedność to nie wynik układów, lecz owoc wspólnego otwarcia na Ducha, który prowadzi nas do całej prawdy.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.