Ważne, by Kościół był blisko naszych domów rodzinnych

ks. Antoni Bartoszek

Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. Łk 4,38

Ważne, by Kościół był blisko naszych domów rodzinnych

Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.

O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.

Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany».

I głosił słowo w synagogach Judei.


We współczesnym Kafarnaum zachowały się ruiny zarówno synagogi, jak i domu Piotra. Są usytuowane blisko siebie, a w czasach biblijnych połączyła je dodatkowo osoba Jezusa Chrystusa. Synagoga to miejsce modlitwy i czytania słowa Bożego, dom – to miejsce zamieszkania rodziny. Ważne, by w naszym życiu dom słowa i modlitwy, czyli kościół, był blisko naszych domów rodzinnych. Owszem, czasem świątynia znajduje się w niemałej odległości od miejsca zamieszkania, i trzeba podjechać rowerem albo samochodem. Ważne jest jednak, by w naszych sercach dom Boży był duchowo blisko domów mieszkalnych, by Jezusowi łatwo było przechodzić z kościoła do naszych mieszkań. Bo przecież chce naszym rodzinom przynieść błogosławieństwo i uzdrowienie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.