Zanim runęło World Trade Center

Krzysztof Błażyca

|

GN 31/2018

publikacja 02.08.2018 00:00

Ponad 220 osób zginęło, a około 5 tys. zostało rannych. 7 sierpnia 1998 r., Al-Kaida zaatakowała w Kenii i Tanzanii.

Na miejscu zniszczonej przez terrorystów ambasady USA w Nairobi stanął pomnik upamiętniający ofiary zamachu. Co roku 7 sierpnia ludzie modlą się tu i wspominają zabitych. Na miejscu zniszczonej przez terrorystów ambasady USA w Nairobi stanął pomnik upamiętniający ofiary zamachu. Co roku 7 sierpnia ludzie modlą się tu i wspominają zabitych.
STEPHEN MORRISON /EPA/pap

Celem były amerykańskie ambasady. Do zamachów doszło praktycznie równocześnie. W Nairobi, o godz. 10.35 czasu lokalnego, Saudyjczyk o imieniu Azzam zdetonował ładunek w ataku samobójczym, któremu przewodził Kenijczyk Mohamed al-Owhali. Śmierć na miejscu poniosło 213 osób, w tym 12 Amerykanów. Cztery minuty później w tanzańskim „Mieście Pokoju” (co oznacza Dar es Salaam) samobójczego ataku na amerykańską placówkę dyplomatyczną dokonał Hamden Khalif Allah Awad. Tu zginęło 11 osób, a 85 zostało rannych. Ofiar było stosunkowo niewiele, ponieważ tego dnia w Tanzanii przypadało święto narodowe i ambasada była zamknięta. Na 7 sierpnia 1998 r. terroryści zaplanowali też atak na ambasadę USA w stolicy Ugandy – Kampali. Nie doszedł do skutku dzięki interwencji ugandyjskiej policji.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.