"Pewnego razu w Rzymie" może nie jest komedią z najwyższej półki, ale ma w sobie ciepło. Obejrzałam ją jakiś czas temu w gronie rodzinnym i naprawdę się śmialiśmy. A wiadomo śmiech to zdrowie. Poza tym obsada jest całkiem sympatyczna: Kristen Bell, Josh Duhamel, Danny DeVito.

Beth - młoda kustosz muzeum - leci na ślub swojej młodszej siostry do Rzymu. Jest to dla niej trudne doświadczenie, ponieważ ciągle jest singielką. Dziewczyna nie wierzy w miłość i w to, że można zakochać się od pierwszego wejrzenia. 

Na ślubie młodszej siostry nie obejdzie się bez wpadek, a także poznania wyluzowanego Nicka, który mógłby być mężczyzną jej życia... ale.... z powodu nieporozumienia rozzłoszczona bohaterka wchodzi do fontanny miłości i wyciąga z niej pieniążki i żeton do gry w karty. Powoduje to serię miłosnych wypadków po jej powrocie do Nowego Jorku.  

Czy w tym całym amoku jest szansa na prawdziwą miłość i tego jedynego?

Polecam na letnie wieczory.