Zagrożenie powodziowe na Śląsku

PAP

publikacja 19.07.2018 07:10

Opady na Podbeskidziu nie ustają. W środę wieczorem poziom alarmowy przekroczyła rzeka Koszarawa na Żywiecczyźnie. Strażacy czuwają, ale podkreślili, że na razie nie muszą interweniować. Synoptycy zapowiadają jednak nasilenie opadów nad ranem.

Zagrożenie powodziowe na Śląsku Mirosław Jarosz /Foto Gość

Według biura prognoz hydrologicznych IMiGW w Krakowie opady będę powodowały dalsze wzrosty poziomów rzek, łącznie z przekroczeniem stanów alarmowych. "Największa intensywność zjawiska spodziewana jest w godzinach nocnych oraz nad ranem" - oznajmili synoptycy. Ich ostrzeżenie obowiązuje do czwartkowego południa.

W środę wieczorem największy godzinny przyrost IMiGW odnotował na rzece Koszarawa w Pewli Małej. Między godziną 18 i 19 jej poziom podniósł się o 20 cm i osiągnął 250 cm, o 20 cm więcej od alarmu. Później stan się ustabilizował.

Na Śląsku Cieszyńskim poziomy ostrzegawcze były przekroczone m.in. na Wiśle w Wiśle Obłaźcu, gdzie na krótko rzeka osiągnęła stan alarmowy, który wynosi tam 230 cm, i w Skoczowie, na Olzie w Cieszynie oraz na Brennicy w Górkach Wielkich. Na Żywiecczyźnie poziom ostrzegawczy występuje na Żabniczance w Żabnicy i Sole w Żywcu.

Spokojnie jest na razie w strażackich komendach. Woda nie daje się we znaki mieszkańcom, toteż nie wzywają na pomoc ratowników. W środę strażacy z południa województwa śląskiego interweniowali zaledwie kilkukrotnie. Wypompowywali wodę z lekko podtopionych piwnic i udrożniali przepusty.

Na Podbeskidziu od środowego południa obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe. Wojewoda śląski zobowiązał władze Bielska-Białej oraz powiatów bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego, a także wszystkie służby zabezpieczenia przeciwpowodziowego do podjęcia niezbędne czynności, by zminimalizować mogące powstać zagrożenia dla ludzi i mienia.