#PolskaPielgrzymuje. W realu i mediach społecznościowych

PAP

publikacja 07.07.2018 07:46

Hasztag #PolskaPielgrzymuje połączył w ub.r. miliony Polaków; mam nadzieję, że podobnie będzie i tym razem - mówi rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik o inicjatywie w mediach społecznościowych, polegającej na oznaczaniu wpisów z pielgrzymki takim hasztagiem.

#PolskaPielgrzymuje. W realu i mediach społecznościowych ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Ks. Rytel-Andrianik w informacji przekazanej PAP zachęcając do udziału w tej akcji podkreśla, że "pielgrzymka to modlitewny szturm do nieba w myśl słów Jezusa +Proście a otrzymacie+". Zachęca jednocześnie, by pielgrzymi duchowi modlili się w intencji pątników, a ci którzy są w trasie, pamiętali o pielgrzymach duchowych.

W rozmowie z PAP ks. Rytel-Andrianik podkreślił, że "pielgrzymowanie jest niejako w DNA Polaków, skoro - jak podają badania CBOS - ok. 7 milionów Polaków co roku pielgrzymuje do miejsc kultu, a jedna trzecia (32 proc.) deklaruje, że przynajmniej raz w trakcie swojego życia uczestniczyła w pielgrzymce".

"Osoby, które z różnych przyczyn nie mogą wyruszyć na trasę pielgrzymki, łączą się duchowo z pątnikami. Dzięki relacjom, zdjęciom czy nagraniom wideo umieszczanym w internecie mają one szansę choć trochę poczuć radosną pielgrzymkową atmosferę i włączyć się do modlitwy w różnych intencjach. Taki jest też cel akcji #PolskaPielgrzymuje prowadzonej na Twitterze, Facebooku i Instagramie" - podkreśla rzecznik KEP.

Dodaje, że liczba pielgrzymujących Polaków świadczy o ich przywiązaniu do Maryi i Jasnej Góry. "Jak podają ojcowie paulini, w ciągu roku do tego sanktuarium dociera około 4,5 mln pielgrzymów. Część z nich przybywa właśnie na wakacjach, by modlić się w swoich intencjach i dziękować za otrzymane łaski. Choćby w internecie można znaleźć liczne świadectwa uczestników pieszych pielgrzymek. Są tacy, którzy właśnie w czasie wędrowania na Jasną Górę lub do innych sanktuariów podjęli ważne decyzje dotyczące swojej przyszłości. Modlili się w intencji chorych lub o wyzwolenie z nałogu bliskiej osoby i zostali wysłuchani" - mówi rzecznik KEP.