Boża pępowina

ks. Robert Skrzypczak

|

GN 25/2018

Głoszenie Ewangelii jest wyrazem macierzyństwa Kościoła.

Boża pępowina

Wiąże się ono z „rodzeniem” ludzi do nowego życia – ukrytego życia z Chrystusem w Bogu. Stąd przepowiadaniu Ewangelii przysługuje w Kościele absolutne pierwszeństwo. Wynika ono z wyraźnego nakazu Chrystusa: „Idźcie i głoście”. Bo „wiara rodzi się z tego, co się słyszy” (Rz 10,17). Tym słowem wzbudzającym wiarę jest kerygmat. Jego skuteczność bierze się stąd, że niesie w sobie misterium paschalne Chrystusa. Należy go głosić otwarcie i odważnie. Wymagana od herolda Ewangelii postawa nazywa się {BODY:BBC}parresia{/BODY:BBC}. Głosiciel Ewangelii wie, że nie głosi prawdy ludzkiej, ale słowo Boga, które ma swoją wewnętrzną i tajemniczą moc.

W Jeremiaszu była parresia. Jego słowo było jak „ostry miecz”, „zaostrzona strzała”. Prorok trafiał nim celnie w ludzki grzech i strach, przekłuwał zatwardziałość serc, docierał w najbardziej zakażone obszary duszy, by wprowadzić w nie antybiotyk Bożego miłosierdzia. Jego siła i precyzja biorą się z przekonania, że sam siebie nie powołał. Stoi za nim żywy, osobowy Bóg oraz wiara i pokłady świętości wspólnoty ludu wybranego. Siła rażenia Bożego słowa nie tkwi w błysku inteligencji, celności argumentów czy w uroku osobistym głosiciela. Ona w całości zależy od Ducha Świętego, który wypełnia misjonarza, a jednocześnie spulchnia słuchacza. Parresia to moc ukryta w gotowości oddania życia dla Ewangelii, stracenia twarzy dla Zbawiciela, nawet za cenę odrzucenia i bycia uznanym za głupca i intruza. Moc wiary w Zmartwychwstałego przeradza się w moc miłości.

Jeremiasz jest też świadomy mocy ukrytej w korzeniach jego istnienia: „Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię”. Gdyby o tym wiedziały wszystkie kobiety na świecie, popadłyby w ruinę kliniki aborcyjne. Miłość Boga przebiega przez pępowinę łączącą dziecko z matką. Pępowina to cudowny wynalazek. Mały berbeć przez dziewięć miesięcy żyje gratis, dokarmiany i pieszczony, bez żadnych rachunków do zapłacenia. Szczęśliwy, kto miał kochającą matkę i zdrową pępowinę. I kto odkrywa, że już wtedy Bóg wiązał z nim swe plany i nadał mu powołanie. Głoszenie Ewangelii o Jezusie zmierza do wytworzenia w ludziach nowej pępowiny, którą do ich serc będzie docierać życiodajna limfa miłości Bożej. Jest to ogromna, osobotwórcza moc złożona na barkach kruchego proroka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.