Polska jak GW, Kościół jak TP

Ks. Dariusz Kowalczyk

|

GN 23/2018

publikacja 07.06.2018 00:00

Kościół w Polsce niech będzie sobą jako cząstka Kościoła powszechnego, dumny ze swej historii.

Polska jak GW, Kościół jak TP

Myśmy przekonywali Zachód, że Polska w 2004 roku, kiedy wchodziliśmy do Unii, że Polska to jest kraj par excellence europejski, i że Polska to jest taka, jak „Gazeta Wyborcza”, a polski Kościół taki, jak „Tygodnik Powszechny”. Uwierzyliśmy, w to, bośmy chcieli w to wierzyć. […] Ale dziś okazało się zupełnie inaczej – taką oto refleksją podzielił się Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, w rozmowie w „Onet rano”.

To głos reprezentatywny dla jednej ze stron sporu o Polskę i sporu o Kościół. Dostrzegam w nim najpierw jakiś postkolonialny kompleks niższości, który wyraża się w pragnieniu bycia uznanym przez mityczny Zachód za „Europejczyków”. Kto miałby nas uznać za „europejskich”? Media niemieckie? Prezydent Francji? Biurokraci z Brukseli? Jakże to odmienna postawa od tego, czego uczył nas papież Polak: „Byliśmy i jesteśmy w Europie. Nie musimy do niej wchodzić, ponieważ ją tworzyliśmy. I tworzyliśmy ją z większym trudem aniżeli ci, którym się to przypisuje, albo ci, którzy sobie przypisują patent na europejskość, wyłączność”.

W wypowiedzi redaktora „Wyborczej” uderza też zamknięcie we własnym środowisku, pomimo tak często przecież deklarowanej i postulowanej otwartości na innych. Oni naprawdę myśleli, że „Polska jest taka, jak »Gazeta Wyborcza«”! Trzeba wielkiego zadufania w sobie i zaślepienia, by to tysiącletnie dziedzictwo, które datujemy od tzw. chrztu Polski z 966 roku, utożsamiać z towarzystwem z Czerskiej. Życzeniowo-pyszałkowate jest też myślenie, że Kościół powinien być taki, jak „Tygodnik Powszechny”. I nie chodzi o to, że należy szukać innego wzorca, np. Radia Maryja. Kościół, któremu w ostatnim wieku przewodzili tacy ludzie, jak kard. Sapieha, kard. Hlond, kard. Wyszyński, Jan Paweł II, mieni się wieloma zróżnicowanymi barwami i nie da się zredukować do jednej redakcyjnej kanapy. W postawie reprezentowanej przez Jarosława Kurskiego widać z jednej strony poczucie niższości wobec jakiegoś Zachodu, a z drugiej strony poczucie wyższości wobec rzeczywistej Polski i Polaków.

Cieszy mnie, że wicenaczelny „Wyborczej” jest rozczarowany. I mam nadzieję, że Polska będzie potrafiła być sobą, a nie papugą – jak nie Moskwy, to Brukseli. Także Kościół w Polsce niech będzie sobą jako cząstka Kościoła powszechnego. Dumny ze swej historii, a zarazem szukający nowych dróg głoszenia Chrystusowej Ewangelii.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.