Portugalczyka goń!

Jakub Jałowiczor

|

GN 21/2018

publikacja 24.05.2018 00:00

Portugalia jest w zasięgu ręki, Włochy możemy dogonić w ciągu kilku lat – wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Szansą dla Polski jest tzw. czwarta rewolucja przemysłowa, polegająca na zaniku granicy między ludźmi a maszynami –  mówi dr Marcin Kędzierski. Szansą dla Polski jest tzw. czwarta rewolucja przemysłowa, polegająca na zaniku granicy między ludźmi a maszynami – mówi dr Marcin Kędzierski.
canstockphoto

Polskie PKB na mieszkańca to dziś 96,7 proc. portugalskiego. Kraje południa Europy przeszły ciężki kryzys i są poważnie zadłużone. Dotyczy to zwłaszcza Grecji, której dług publiczny przekroczył wartość 180 proc. PKB i która przez ok. 8 lat właściwie się nie rozwijała. Dług Włoch wynosi dziś ponad 130 proc., Portugalii – przeszło 120 proc., a Hiszpanii – ok. 100 proc. PKB. Jednak doścignięcie ich PKB jest sukcesem. Według MFW, pod względem wysokości PKB Polska dogoniła Grecję w 2015 r. Po uwzględnieniu mocy nabywczej walut okazywało się, że statystyczny Polak miał o 6 dol. rocznie więcej niż Grek. Ze względu na szybszy wzrost gospodarczy naszego kraju różnica staje się coraz większa. W 2017 r. wyniosła już 1,5 tys. dolarów.

W 2016 r. MFW prognozował że już w 2018 r. Polska dogoni Portugalię. Teraz Fundusz zakłada, że stanie się to w przyszłym roku. W 2017 r. portugalskie PKB na mieszkańca wyniosło 30,2 tys. dolarów. Polskie było niższe o 1 tys. dolarów. Nasz kraj rozwija się jednak szybciej. Portugalczycy są zadowoleni ze wzrostu, który osiągnął najwyższy poziom od 2000 roku. Bank narodowy w Lizbonie wyliczył go na 2,7 proc. (średnia strefy euro to 2,5 proc.). Zdaniem Komisji Europejskiej w tym roku portugalski wzrost osiągnie poziom 2,3 proc., a w przyszłym – 2 procent. W przypadku Polski ma to być jednak – odpowiednio – 4,3 i 3,7 procent.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.