Matki machają piaskownicy

Agata Puścikowska

|

GN 21/2018

Tak podobne, a takie dwa światy: młodości i dojrzałości. Czy zazdroszczą starsze młodszym, a młodsze starszym?

Matki machają  piaskownicy

Chodzą parami albo same. Babcie z kijkami. Ta ich technika, pożal się Boże, podobno fatalna. Ale jak one świetnie się bawią. I ile mają z tego radości…Obserwuję je regularnie, gdy przechodzą szybkim krokiem przez uliczki i zaułki. Kije dziarsko w dłoni, miny zadziorne, krok – biorąc pod uwagę siwe włosy – dość sprężysty. Idą! Maszerują po zdrowie, po lepszą kondycję, po radość życia. I po przyjaźń, po wspólne spędzanie czasu, gdy tego czasu – na emeryturze – mają więcej. Kiedyś musiały prać pralką Franią dla całej rodziny. I pieluchy były z tetry. I żeby zrobić zakupy, trzeba było się nastać w sklepach, bo niczego na półkach nie było. Dziś nie muszą nic. Albo prawie nic. I mogą w końcu pójść na koniec świata z tymi śmiesznymi kijami. A gdy tak drepcą i maszerują, mijają park, ogródek i plac zabaw dla dzieci. Mijają młode mamy, które nad piaskownicą, niezbyt wyspane, rozprawiają o najnowszych trendach w żywieniu niemowląt, o buncie dwulatka i problemach z dostaniem się do pediatry na czas. I rozmawiają też o braku czasu. Permanentnym. I trudnościach małżeńskich z tym związanych.

Patrzą babcie na młode matki przelotem, gdy akurat chwila na odpoczynek. Patrzą młode matki na babcie z ukosa, też przelotem – gdy akurat latorośl usnęła w wózeczku. Tak podobne, a takie dwa światy: młodości i dojrzałości. Różnych form zmęczenia i patrzenia na świat. Kobiecość różnych etapów, różnych spojrzeń i doświadczeń.

Patrzą młode matki na babcie i myślą sobie: „Te to mają dobrze. Tyle czasu mają”… Patrzą babcie spoza kijków na młode matki i myślą: „Przecież to chwila. Wczoraj też takie byłyśmy”… Czy zazdroszczą starsze młodszym, a młodsze starszym? Trochę tak. I chyba niepotrzebnie.

Mądrość życia, przemijania, rozwoju polega na tym, że najpierw jest piaskownica, potem kijki. Choć czasem jedno i drugie niektóre z młodych matek potrafią połączyć. Ale wcale nie muszą, to naprawdę niekonieczne. Na wszystko, chcemy lub nie, przyjdzie pora. I babcie już to wiedzą. Miały wiele lat, by się przekonać. Mamy z piaskownicy przekonają się więc niebawem. A jutro, najdalej pojutrze, pójdą z kijami i przyjaciółkami w świat. Z daleka machając opuszczonej piaskownicy. I młodszym matkom.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.