Polacy na Marsie!

Tomasz Rożek

|

GN 19/2018

publikacja 10.05.2018 00:00

W kierunku Marsa została wystrzelona misja Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA. Na jej pokładzie znajduje się polskie urządzenie do badań głębokich warstw geologicznych Czerwonej Planety.

Kret HP3, urządzenie polskiej produkcji, to próbnik do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety. Kret HP3, urządzenie polskiej produkcji, to próbnik do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety.

Instrument został zaprojektowany i wykonany w polskiej firmie Astronika. Jego konstrukcja umożliwi zbadanie powierzchni Marsa do głębokości nawet 5 metrów. – W pewien sposób InSight jest takim naukowym wehikułem czasu, który dostarczy nam informacji o najwcześniejszych etapach historii Marsa, tych sprzed 4,5 miliarda lat – powiedział Bruce Banerdt, szef grupy naukowej misji ­InSight. – Pomoże nam dowiedzieć się, w jaki sposób formują się obiekty skaliste, takie jak Ziemia, Księżyc, a nawet planety w innych układach planetarnych – dodał.

Czerwona jak Niebieska

Mars jest planetą bardzo podobną do Ziemi. Jest co prawda od niej mniejszy, ale podobnie jak Niebieska Planeta ma skalistą powierzchnię. Co więcej, w przeszłości miał gorące wnętrze, które najprawdopodobniej – tak jak na Ziemi – było źródłem pola magnetycznego, osłaniającego planetę przed wpływem promieniowania kosmicznego. Tyle że wnętrze Marsa wystygło, a pole magnetyczne występuje tam tylko bardzo szczątkowo. Bez odpowiedniej ochrony większy podmuch wiatru słonecznego zdmuchnął marsjańską atmosferę. Dodatkowym elementem było z pewnością to, że mniejszy od Ziemi Mars swoją atmosferę trzymał w mniejszym grawitacyjnym uścisku.

Prawdopodobnie na Czerwonej Planecie płynęły kiedyś rzeki. Świadczą o tym skały osadowe oraz charakterystyczne twory geologiczne, które na Ziemi wskazują na działanie płynącej i stojącej wody. Choć dzisiaj Mars to pustynna planeta, praktycznie bez atmosfery, dawno temu mogła wyglądać tak, jak Ziemia dzisiaj. Miał atmosferę, wodę i życie. Wnętrze Niebieskiej Planety też kiedyś wystygnie, a pole magnetyczne zniknie. Czy wtedy Ziemia będzie wyglądała tak jak Mars dzisiaj? To jedno z pytań, na które naukowcy próbują teraz znaleźć odpowiedź. Nie uda się zrozumieć procesów, które na Marsie już miały miejsce, a na Ziemi pojawią się dopiero za setki milionów lat, bez dokładnego zbadania Czerwonej Planety. W tym konkretnym przypadku niezbędne są zaawansowane badania geologiczne. Nawet na Ziemi są one dość skomplikowane, a co dopiero na Marsie… Misja InSight jest próbą, którą podjęła NASA. Na pokładzie sondy znajduje się m.in. sejsmometr do pomiaru trzęsień ziemi. Po raz ostatni w kosmos sejsmometr był wysłany w ramach programu misji księżycowych Apollo. Bardzo ciekawym urządzeniem, a w zasadzie całym zestawem urządzeń, jest RISE (Rotation and Interior Structure Experiment), którego celem jest dokładne zmierzenie ruchów Marsa w stosunku do ruchów Ziemi. Dzięki niemu będzie można określić rozkład mas i stan skupienia materii we wnętrzu planety. No i jest jeszcze KRET. Z Polski.

Ciepło z silnika

KRET HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package) został wymyślony, zaprojektowany i wybudowany w Polsce. To próbnik do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety. Aby mógł rozpocząć działanie, zostanie wprowadzony na głębokość 5 m w grunt marsjański. Na Czerwonej Planecie nigdy wcześniej nie przeprowadzano takich pomiarów. To wprowadzenie będzie w zasadzie wbiciem głęboko pod powierzchnię gruntu próbnika, którego celem będzie pomiar transmisji (przepływu) ciepła ze strony serca (rdzenia) planety. Próbnik zostanie wbity, a nie wwiercony, bo wiercenie samo w sobie jest źródłem ciepła. Czujnik będzie działał w dwóch różnych trybach. Będzie mierzył temperaturę gruntu, ale sam też będzie źródłem ciepła. Co 50 centymetrów będzie emitował „cieplny impuls”, a następnie sprawdzał, jak energia cieplna rozchodzi się w najbliższym otoczeniu. Jeżeli temperatura będzie szybko spadała, będzie to znaczyło, że skały, w jakie wbił się próbnik, są dobrym przewodnikiem ciepła. Jeżeli temperatura utrzyma się dłużej, będzie to świadczyło o tym, że skały są izolatorem. Z tych danych będzie można wyciągnąć informacje na temat składu i budowy marsjańskiego gruntu.

Ale to nie wszystko. Czujnik będzie mierzył także ciepło, które emituje sama planeta, a w zasadzie jej wnętrze. W przypadku Marsa tego ciepła jest już bardzo mało, ale pierwiastki promieniotwórcze wciąż ogrzewają Czerwoną Planetę od środka. To ciepło oraz ciepło, które planety mają jeszcze od czasów formowania się (w przypadku Marsa w zasadzie nie można już o tym źródle energii mówić), są silnikiem, który napędza procesy geologiczne.

Tam, gdzie wulkany

Sonda InSight została wyniesiona na orbitę 5 maja o godzinie 13 polskiego czasu z Kalifornii. Posłużyła do tego największa rakieta międzyplanetarna – Atlas V-401, której wysokość wynosi prawie 60 metrów. Lądowanie na Marsie zaplanowane jest na koniec listopada tego roku na Elysium Planitia. To druga co do wielkości na Czerwonej Planecie wyżyna wulkaniczna. Ten region około 3 miliardów lat temu był bardzo aktywny sejsmicznie, potem ta aktywność była coraz mniejsza. To właśnie na płaskowyżu Elysium znajdują się trzy największe wulkany tarczowe na Marsie, czyli Elysium Mons, Albor Tholus i Hecates Tholus. Misja InSight jest zaplanowana na dwa ziemskie lata.•

„Sonda 2”, niedziela 13 maja, godz. 14.05.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.