Skazany ma głos

Barbara Gruszka-Zych

Może nie zjecie dziś kolacji, a jutro śniadania i obiadu? A potem znów kolacji i śniadania. Na znak solidarności z małym chłopcem, któremu zakazano jedzenia i picia.

Skazany ma głos

Kto da sobie odebrać jedzenie, kto odbierze życie?

Wciąż odbieramy nowe informacje o Alfie Evansie rzuconym na pożarcie stygnącym ustom brytyjskich sędziów. Z ich warg i wypowiadanych słów już dawno odpłynęło życie.

Sędziowie jeszcze mówią, ale to słowa niosące śmierć, a więc z krótką perspektywą. Za to wymownie umilkli zwolennicy zabijania dzieci niepełnosprawnych w łonach matek.

Na zdjęciach w mediach widzimy Alfiego przytulonego do kochających rodziców, z misiem koło główki, ślicznego, z rumieńcami na policzkach. Alfiego, o którego zdrowie i życie modlą się ludzie, wierzący w Boga i wartości. Przez te kilka dni stał się członkiem naszych rodzin, kochanym maluszkiem, który ma ogromną siłę, bo porusza nawet najtwardsze sumienia. To małe dziecko mówi silniej niż niejeden mówca na trybunach: „Brońcie mnie bo na moich ramionkach trzyma się świat”.