Nietuzinkowy biskup

ks. Rafał Skitek

|

GN 16/2018

publikacja 19.04.2018 00:00

Zmarł młodo. Miał zaledwie 58 lat. Ale spuścizna duchowa, jaką po sobie zostawił, jest imponująca. W 25. rocznicę śmierci don Tonina Bella, dziś sługi Bożego, przy jego grobie stanie papież Franciszek.

Proces beatyfikacyjny bp. Tonina Bella trwa od 2008 roku. Proces beatyfikacyjny bp. Tonina Bella trwa od 2008 roku.
www.findagrave.com/memorial/27153471/tonino-bell

To było kwietniowe popołudnie. Ciepłe promienie słońca padały na karty Ewangelii. Wiatr przewracał kolejne stronice. Księga leżała na trumnie pochodzącego z Alessano na południu Włoch kapłana. Dokładnie tak samo zdarzyło się kilkanaście lat później na pogrzebie Jana Pawła II w Rzymie. Przypadek?

Liczy się człowiek

Być może właśnie w ten sposób słońce i wiatr nagradzają tych, którzy odchodzą w opinii świętości? Don Tonino Bello zmarł 20 kwietnia 1993 r. w Molfetcie w Apulii. Mimo upływu czasu pamięć o tym niezwykłym kapłanie we Włoszech jest wciąż żywa, zwłaszcza w tych miejscach, gdzie posługiwał. Wystarczy posłuchać, co mówią o nim mieszkańcy Molfetty lub Alessano: „To ktoś niezwykły, kto zawalczył o nasze prawa. O naszą godność. Dlatego na zawsze pozostanie w naszych sercach i pamięci”.

Tonino był najstarszym z trojga rodzeństwa. Miał dwóch braci: Marcella i Trifone. To była biedna, ale bardzo bogobojna rodzina. Państwo Bellowie żyli skromnie. Mieli jednak wielkie serca i byli pracowici. Wcześnie, bo w wieku 7 lat, Tonino stracił ojca.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.