Owczarnia Owczarza

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 16/2018

Jezus wskazuje na kontrast między dobrym a złym pasterzem.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».


1. Jezus wskazuje na kontrast między dobrym a złym pasterzem. Dobry pasterz jest przeciwieństwem najemnika. Dobry pasterz wyżej ceni dobro swoich owiec niż własne bezpieczeństwo. Jest gotów oddać życie w obronie owiec. Wręcz „daje życie za owce”. Jezus ewidentnie mówi tu o krzyżu, na którym rzeczywiście umarł z miłości do nas. Dał nam swoje życie, abyśmy żyli Jego boskim życiem. Kto chce być dobrym pasterzem w Kościele, musi naśladować Jezusa, czyli godzić się na ukrzyżowanie z miłości do owiec. Nie można być dobrym pasterzem bez miłości ofiarnej, gotowej dawać życie za owce.

2. Dobry pasterz zna swoje owce, a one znają jego. Słowo „znać” w Biblii nie oznacza intelektualnego, teoretycznego poznania, ale bardzo bliskie więzy, trwałą zażyłość, komunię, jedność. Dzięki tej bliskości owce są „własnością” pasterza. Nie chodzi tutaj o posiadanie kogoś tak, jak się posiada rzeczy. Słowo „moje” w odniesieniu do owiec ma to samo zabarwienie emocjonalne, gdy mówimy np. „mój” mąż, „moja” żona, „moje” dziecko czy „mój” przyjaciel. Jesteś mój, bo cię kocham nad życie. Jezus porównuje swoją zażyłość z owcami do relacji między sobą a Ojcem. Ta sama miłość, która łączy Osoby w Trójcy, łączy także owczarnię z Jezusem. To ważna wskazówka dla pasterzy Kościoła. Priorytetem jest zażyłość z Bogiem, dopiero z niej wynika zażyłość z owcami.

3. Jak zachowuje się zły pasterz? Nie chroni owiec przed wilkami. Pozwala na to, by pustoszyły i rozpraszały stado. Zależy mu bardziej na sobie niż na owcach. Między najemnikiem a owcami nie ma bliskości, poczucia wzajemnej przynależności. Dobry pasterz musi znać swoje owce, ale musi także rozpoznawać wilki, by ostrzegać przed nimi, demaskować ich podstępy. Nie może wpuszczać wilków do owczarni w imię fałszywie rozumianej otwartości. Jezus wskazuje, że zagrożeniem dla owiec są wilki, czyli zewnętrzni wrogowie Kościoła. Wilki istnieją, wyją i chcą zniszczenia owczarni. Nie wiadomo, dlaczego część chrześcijan twierdzi, że dziś w świecie nie ma już wilków, a Kościoła nie trzeba już bronić, tylko go otwierać. Ewangelizacja nie polega na zapraszaniu wilków na spotkanie z owcami. Oprócz zewnętrznych wrogów zagrożeniem dla Kościoła są także słabi pasterze, niezdolni do obrony owiec przed atakiem wilków.

4. „Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody”. W pierwotnym sensie te „inne owce” oznaczały chrześcijan nie-Żydów (pogan). Dziś to zdanie często jest cytowane w kontekście ekumenicznym. I słusznie. Ideałem Kościoła jest jedna trzoda i jeden jej pasterz – Jezus. W tłumaczeniu znika gra słów: pasterz to po grecku poimen, a stado owiec – poimne. Tożsamość owczarni jest ściśle związana z tożsamością jej owczarza. Im bardziej jesteśmy Chrystusowi, tym bardziej jesteśmy Jego owczarnią. To zdanie jest jeszcze ważniejsze w odniesieniu do pasterzy Kościoła. Im bardziej są Chrystusowi, tym bardziej owce pachną Chrystusem. I tym bardziej są autentycznie Jego. A o to przecież chodzi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.