PAP
publikacja 07.02.2018 15:16
W lipcu 2012 r. ABW wiedziała, że szef Amber Gold był osobą karaną i nie powinien kierować tą spółką; taką informację posiadała też prokuratura - zeznał w środę przed komisją śledczą funkcjonariusz ABW.
Przesłuchanie świadka przed komisją śledczą PAP/Marcin Obara
Jarosław Krajewski (PiS) spytał świadka co zrobiła ABW po ustaleniu, że szef Amber Gold był wcześniej karany.
"Te informacje pojawiły się po pierwszych sprawdzeniach. Informacja o karalności była już w notatce urzędowej, która była podstawą wszczęcia śledztwa" - odpowiedział funkcjonariusz.
"Jasne było, że taka osoba nie może pełnić funkcji prezesa Amber Gold i co świadek z ta wiedzą uczynił?" - pytał dalej Krajewski.
"Proszę państwa to prokurator zawsze podejmuje decyzje" - odpowiedział świadek. "Przy wszczęciu śledztwa ta informacja była znana. Prokuratura dysponowała tymi informacjami" - podkreślał świadek.
Przed godz. 15 komisja śledcza ogłosiła przerwę w przesłuchaniu funkcjonariusza ABW. Już wcześniej zapowiedziano, że w środę po południu komisja przesłucha w trybie niejawnym b. szefa MSW Jacka Cichockiego.