Nie da się

Marcin Jakimowicz

„Nie da się”. Ile razy słyszałem podobną diagnozę. I to nie od niewierzących. Od pobożnych ludzi, którzy teoretycznie wierzą w to, że Bóg jest wszechmogący.

Nie da się

Nie da się wynająć dla głoszenia Dobrej Nowiny wielkiej hali sportowej, nie da się zebrać kilkudziesięciu tysięcy na ewangelizację. Nie da się. Naprawdę?

Jeśli to Jego dzieło, pieniądze się znajdą. Wierzę w to.

„Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca” – te słowa Psalmu 37 przed laty dokonały w moim życiu prawdziwej rewolucji;. Wciąż rezonują we mnie, łamią sposób myślenia, otwierają nowe, nieznane dotąd przestrzenie. Nie zgadzam się z wizją Kościoła, w której jest on przedstawiany jako lepszy M.O.P.S. Skoro pozwalamy się prowadzić Temu, który, jak zapowiedział, spełnia „pragnienia”, „marzenia”, a nie jedynie „potrzeby”, najwyższa pora, by realizując Jego cele przestać modlić się „by do pierwszego starczyło” i realizować plan minimum.

„Bóg kocha ciebie dzisiaj” – taką informację znajdziesz już w ponad 50 warszawskich hotelach. Karteczki z pierwszym punktem kerygmatu to ewangelizacyjny pomysł Szkoły Nowej Ewangelizacji w Koszalinie.

– Każdy, kto nocował w hotelach wie, że przy recepcji można znaleźć adresowaną do gości hotelowych propozycję spędzenia czasu. Pomyślałem: a dlaczego nie zamieścić na tej samej tablicy Słowa Bożego? – opowiada ks. Rafał Jarosiewicz, inicjator akcji – Zadzwoniliśmy z konkretną branżową ofertą do firmy zajmującej się takimi hotelowymi tablicami. Odpowiedziała pozytywnie i w kilkudziesięciu warszawskich hotelach (jest wśród nich m.in. Marriott, Plaza, czy Holiday Inn) znalazły się karteczki zawierające informacje o Fundacji SMS z Nieba i zachęcające do ściągnięcia treści z 22 działów tematycznych. Na początek przygotowaliśmy 20 tysięcy takich kart w języku polskim i angielskim. Gdy zrodził się pomysł takiej formy ewangelizacji, prowadziłem warsztaty na temat talentów i podzieliłem się tą ideą z uczestnikami. Jedna z kobiet zapytała: „Ma ksiądz na to pieniądze?”. „Jeszcze nie, ale jeśli to Boże dzieło, pieniądze się znajdą”. „Otrzymałam ostatnio dodatkowe środki – odpowiedziała – i chcę przekazać je na tę właśnie akcję”. Co ciekawe, gdy potem zadzwoniliśmy do firmy, obsługującej hotelowe tablice informacyjne, okazało się, że jest to dokładnie ta sama kwota.