Kto z kim przestaje

Chcecie znać sekret udanej ewangelizacji i działania w Jego mocy?

Skąd czerpał siłę? Skąd wiedział co odpowiadać? Jak reagować widząc śmiertelnie chorych czy zwłoki młodzieńca z Nain lub córki Jaira? Przyszedł przecież na ziemię jako człowiek.

Spędzał całe noce na rozmowie z Ojcem. Nasiąkał Jego obecnością. Był z Nim nieustannie on line.

„Im więcej dajesz się Bogu, tym więcej daje się On tobie” – pisała bł. Elżbieta od Trójcy Świętej, a kilka wieków wcześniej inna wielka karmelitanka usłyszała od samego Jezusa: „Zajmij się mną, a ja zajmę się tobą”.

Kto z kim przestaje i tak dalej…

Wiele osób pyta mnie o skuteczność głoszenia słowa przez Marcina Zielińskiego (jest nieustannie w drodze, a jego konferencji i świadectw wysłuchały już tłumy, które trudno policzyć). Zaczęło się (jak zwykle) niewinnie. Od pokoju. Izdebki. I zamkniętych drzwi.

W czasie wakacji cała rodzinka ruszała na plaże. Tylko Marcin zostawał w pensjonacie… – W 2009 roku pojechaliśmy z rodziną do Karwieńskich Błot. To było dwa lata po moim nawróceniu. Miałem wtedy nieprawdopodobny głód obecności Boga. Żywe pragnienie, by wszędzie, gdzie będę spacerował Bóg dotykał ludzi – opowiadał mi po latach – Postanowiłem sobie, że każdego dnia zarezerwuję sporo czasu na modlitwę i zanim ruszę nad morze, spędzę czas z Bogiem. Cieszyłem się, że rodzinka szła na plażę, bo w pokoju było więcej spokoju. Zostawałem sam. Czytałem Słowo Boże, puszczałem pieśni chwały, uwielbiałem Boga. Przez półtorej godziny. Płonąłem. Pamiętam że miałem nieprawdopodobną tęsknotę w sercu. „Boże – wołałem – chcę żebyś mnie używał, uzdrawiał przeze mnie innych, oddaję się Tobie do dyspozycji”. Modliłem się nad ludźmi i … nie wdziałem żadnych owoców. Nic się nie działo. To rodziło frustracje. Ale nie zmieniłem tematu. Zostawałem w pokoju i przesiąkałem Bożą obecnością.

Zanim Mojżesz przez 40 lat wyprowadzał Izraela z Egiptu, Bóg jego samego musiał wyprowadzić z ziemi faraonów. Po zabójstwie Egipcjanina Mojżesz zwiał na pustynię.

Nie możesz wprowadzić ludzi do miejsca, w którym nie byłeś.