Zmiany głębokie, ale bez rewolucji

Andrzej Grajewski

|

GN 47/2017

publikacja 23.11.2017 00:00

PiS nie chce radykalnie zmieniać warunków najbliższych wyborów samorządowych. Jednak zaproponowana nowa ordynacja wyraźnie preferuje silniejszych. To zmieni układ sił w wielu radach powiatowych oraz sejmikach wojewódzkich.

O potrzebie zmiany ordynacji do wyborów samorządowych mówi się od 2014 roku, kiedy PKW skompromitowała się, nie mogąc przez wiele dni obliczyć głosów. O potrzebie zmiany ordynacji do wyborów samorządowych mówi się od 2014 roku, kiedy PKW skompromitowała się, nie mogąc przez wiele dni obliczyć głosów.
JAN BIELECKI /east news

Zaproponowany przez posłów PiS projekt wprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym, a także w ustawach o samorządzie gminnym, samorządzie powiatowym i o samorządzie województwa. Zmiany są dwojakiego rodzaju. Mają zwiększyć udział obywateli w procesie kontrolowania oraz funkcjonowania władzy samorządowej, a także zwiększyć kontrolę nad samym procesem wyborczym.

O zmianie ordynacji w wyborach do samorządów PiS mówił od 2014 r., kiedy to nieoczekiwany sukces osiągnął PSL, a jednocześnie zanotowano wyjątkowo duży odsetek nieważnych głosów: w wyborach do sejmików wojewódzkich ponad 17 proc., a w wyborach do rad powiatów ponad 16 proc. Towarzyszyła temu kompromitacja Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), która na skutek awarii systemu długo nie mogła policzyć głosów. Zaproponowane przez posłów PiS zmiany dotyczą jednak nie tylko innej organizacji wyborów, ale zawierają propozycje, które w istotny sposób zmienią mapę politycznych wpływów w samorządach.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.