publikacja 16.11.2017 00:00
O wartości każdego życia i odwadze poświęcenia go dla innych mówi teolog o. Józef Augustyn SJ.
Mateusz Jagielski /East News
Maciej Kalbarczyk: Ojciec Maksymilian Kolbe sam zadecydował o swojej śmierci. Czym jego postawa różni się od czynu Piotra S., który dokonał samospalenia?
O. Józef Augustyn SJ: Samobójstwo jest rozwiązaniem destrukcyjnym. Człowiek, który dokonał samospalenia, zniszczył siebie, zranił także swoich najbliższych. Można zadać pytanie: jakie są owoce jego czynu poza cierpieniem – jego własnym, rodziny i przyjaciół? Kiedy pracowałem w Radiu Watykańskim, miałem okazję spotkać Franciszka Gajowniczka, uratowanego przez o. Kolbego. To był prawdziwy cud, że mógł on uczestniczyć w beatyfikacji tego, który poświęcił dla niego najcenniejszą rzecz, jaką miał. Oddanie życia za bliźniego, z miłości do niego, to największa ofiara, jaka jest możliwa. To jest prawdziwa odwaga. Zauważam przewrotność części mediów. Z jednej strony podważają niezwykłe poświęcenie tysięcy młodych ludzi uczestniczących w powstaniu warszawskim i krytykują walkę żołnierzy wyklętych z komunistami, a z drugiej przypisują znamiona heroizmu czynom autodestrukcyjnym, dokonanym w rozpaczy. Przyznam, że bulwersuje mnie, kiedy nawet duchowni mówią o samobójstwie jako o akcie odwagi.
Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.