Niewygodny głos nienarodzonych

Maciej Kalbarczyk

|

GN 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

– Czasami, żeby dotrzeć do ludzi z ważnym przekazem, trzeba szokować – mówi GN Damian Krasowski, ukarany przez sąd za prezentowanie podczas antyaborcyjnej pikiety fotografii martwego dziecka.

– Na pewno nie damy zamknąć sobie ust – zapewnia Damian Krasowski. – Na pewno nie damy zamknąć sobie ust – zapewnia Damian Krasowski.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Od miesięcy w całej Polsce odbywają się manifestacje, podczas których wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina zbierają podpisy pod obywatelskim projektem „Zatrzymaj aborcję”. Od niedawna jedną z osób aktywnie działających w organizacji jest 19-letni Damian z Wałcza. W małym mieście, położonym w województwie zachodniopomorskim, tak jak wszędzie ścierają się ze sobą zwolennicy i przeciwnicy zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Na mocny przekaz proliferów, wykorzystujący zdjęcia zabitych dzieci, reagują także zwykli przechodnie. – Jedna z pań była bardzo wzburzona. Policja przyjęła zgłoszenie, spisała ją, mnie oraz kolegę, który trzymał ze mną baner – opowiada Damian o wrześniowej manifestacji. Był jej organizatorem, dlatego funkcjonariusze to właśnie jemu kazali schować rozwinięty transparent. Kiedy odmówił, wyjaśniając, że działa zgodnie z prawem, został wezwany na komisariat. Kilka dni później otrzymał wyrok nakazowy sądu: nałożono na niego grzywnę w wysokości 500 zł, uznając winnym naruszenia art. 141 Kodeksu wykroczeń. Przepis mówi o karaniu za umieszczanie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych napisów lub rysunków.

Skazany złożył odwołanie od decyzji sądu. – Tak zwany wyrok nakazowy jest wydawany właściwie bez analizy sprawy, bez udziału stron, bezpośrednio w odpowiedzi na wniosek o ukaranie, skierowany przez policję. Także w tej sprawie, jak w każdej innej, po złożeniu sprzeciwu automatycznie stracił swoją moc – tłumaczy GN mec. Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes Zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, zajmującego się obroną Damiana. Sąd Rejonowy w Waczu najpierw wyznaczył termin rozprawy odwoławczej, a później wycofał się z tej decyzji. Ostatecznie postanowiono, że 16 listopada odbędzie się posiedzenie w przedmiocie umorzenia postępowania Chociaż przed zamknięciem tego wydania GN nie znamy decyzji sądu, zdaniem prawnika bedzie ona korzystna dla Damiana.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.