Mamy z czego być dumni

Karolina Pawłowska

|

GN 44/2017

publikacja 02.11.2017 00:00

Pisze o naszej historii bez napuszenia, patosu i kompleksów. Sprawia, że imiona plączące się we wspomnieniach z lekcji historii stają się żywe i… jakby bardziej prawdziwe. Przekonuje, że z Piastami i Piastównami można się zaprzyjaźnić. Nagle okazuje się, że nasza przeszłość jest ekscytująca.

Elżbieta Cherezińska z wykształcenia jest teatrologiem, z pasji  – niestrudzonym badaczem przeszłości. I własnie takie  – pełne pasji – są jej książki. Elżbieta Cherezińska z wykształcenia jest teatrologiem, z pasji – niestrudzonym badaczem przeszłości. I własnie takie – pełne pasji – są jej książki.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Spotykamy się na chwilę przed tym, gdy Elżbieta Cherezińska zniknie dla świata na kilka miesięcy. Już powinna zacząć pracować nad przeniesieniem na ekrany jednej z powieści, ale to październikowe przedpołudnie jeszcze spędzi „wśród żywych”. – Wiele razy próbowałam pracować w sposób zorganizowany: pisać kilka godzin dziennie, a potem wieść normalne życie. To się nie udawało. Na pewno są ludzie, którzy mają w sobie dyscyplinę: nie więcej niż 5 godzin. U mnie jest albo–albo – zdradza kulisy swojej pracy.

Publikuje jedną książkę rocznie. Czasem dwie. I w kraju o zastraszającym poziomie czytelnictwa odnosi wydawniczy sukces. – Każda książka wymaga ogromnej pracy, siedzenia w źródłach, kontaktów ze specjalistami. Ale to wciąż przygoda – przyznaje.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.