Absurdalna teza

Im bliżej decyzji Sejmu w sprawie handlu w niedzielę, tym bardziej absurdalnych argumentów używają zwolennicy utrzymania tej patologii.

W „Rzeczpospolitej” (nr 250) ukazał się tekst Krzysztofa A. Kowalczyka, który przekonuje, że „Solidarność” - wspierając ograniczenie handlu w niedzielę - występuje przeciwko swemu dziedzictwu. Kiedyś poszerzała zakres wolności gospodarczej, a dzisiaj ją ogranicza, twierdzi autor. Dla uzasadnienia swej tezy cytuje programową uchwałę NSZZ „Solidarność” z 1981 r., w której związek postulował, aby pracownicy zatrudniani w soboty i niedziele mieli w zamian jedynie wolne w inne dni.  Zapomina dodać, że wówczas nie było powszechnego handlu w każdą niedzielę, a więc i skala problemu była zupełnie inna.  

Przywoływanie dokumentu sprzed 36 lat, odnoszącego się do zupełnie innej sytuacji ekonomicznej i społecznej, jest oczywistym nadużyciem i manipulacją. Kwestia pracy w soboty i niedzielę była jednym z ważnych tematem rozmów strajkujących z delegacją rządową w Jastrzębiu Zdroju. To właśnie w porozumieniu jastrzębskim, zawartym 3 września 1980 r., zapisano prawo do wolnej soboty i niedzieli dla wszystkich pracowników w Polsce. „Solidarność” popierająca ograniczenie handlu w niedzielę jest jak najbardziej wierna swej tradycji.

Warto dodać, że wspierany przez „Solidarność” projekt ustawy dawno stracił radykalny charakter. Posłowie wprowadzili do niego szereg poprawek, umożliwiających obejście ustawowego zakazu handlu w niedzielę. Nie ulega wątpliwości, że każda, nawet najmniejsza luka, zostanie przez wielkie korporacje wykorzystana, aby nowe prawo ominąć.  Wszystko wskazuje na to, że handel będzie mógł być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę każdego miesiąca, a także w dwie niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia. Nie jest to rozwiązanie optymalne, ale z pewnością krok w dobrym kierunku. Związkowcy w debacie o tym projekcie wystrzegali się argumentacji religijnej, słusznie odnosząc się wyłącznie do kwestii praw pracowniczych, drastycznie nieraz w handlu łamanych. Sprawa ma jednak także wymiar religijny, gdyż dotyczy 3 Bożego przekazania. Dlatego warto wspierać każde rozwiązanie, które pracownikom handlu umożliwi korzystanie z prawa do świątecznego wypoczynku, zarówno w wymiarze świeckim, jak i sakralnym.