Raport spod granicy

Grażyna Myślińska

|

GN 39/2017

publikacja 28.09.2017 00:00

Rosyjskie manewry Zapad 2017, które odbywały się m.in. przy polskiej granicy, zaniepokoiły natowskich wojskowych i europejskich polityków. Mieszkańcy terenów nadgranicznych mieli je jednak – oględnie mówiąc – w… głębokim poważaniu.

– Strażakiem jest się przez całe życie – mówi Zbyszek Michalak.  Będąc już na emeryturze, zrobił sobie prywatny, pływający wóz strażacki. – Strażakiem jest się przez całe życie – mówi Zbyszek Michalak. Będąc już na emeryturze, zrobił sobie prywatny, pływający wóz strażacki.
GRAŻYNA MYŚLIŃSKA

Co dokładnie ćwiczyli rosyjscy żołnierze na Białorusi i w obwodzie kaliningradzkim, za bardzo nie wiadomo. Rosja twierdziła, że obronę przed podstępnym atakiem z Zachodu. Scenariusz był podobno taki: dwa sąsiednie kraje, Lubenia i Wesbaria, podburzają ludność zachodniej Białorusi. Przysłane z nich bojówki wywołują zamęt. Zagrożona Białoruś wzywa na pomoc Rosję. Zaczynają się walki. W ciągu tygodnia agresorzy zostają pokonani.

Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.