publikacja 06.07.2017 00:00
O obronie małżeństwa i rodziny, promowaniu ich piękna i wspieraniu w kryzysie mówi Mieczysław Guzewicz.
canstockphoto
Ks. Tomasz Jaklewicz: Czego dziś najbardziej potrzebuje rodzina?
Mieczysław Guzewicz: Ochrony. To nie jest przesada. Kilka lat wstecz moglibyśmy mówić tylko o konieczności wzmacniania. Teraz rodzinę trzeba chronić.
Dlaczego tak Pan uważa?
Odwołam się do słów św. Jana Pawła II, które padły 18 grudnia 2004 roku na spotkaniu z rodzinami: „Niestety, ataki na małżeństwo i rodzinę stają się z każdym dniem coraz silniejsze i coraz bardziej radykalne, zarówno na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa”. Pamiętam, że słowo „ataki” wydawało mi się wtedy przesadzone. Rozmawiałam o tym z nieżyjącym już dziś o. Andrzejem Rębaczem, dyrektorem Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin. Odpowiedział: „Proszę się przyjrzeć faktom: lawina rozwodów, wzrastająca liczba wolnych związków. To nie jest przypadek”. Siostra Łucja w 1980 roku powiedziała, że zmaganie o duszę świata rozegra się właśnie w sferze małżeństwa i rodziny.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.