Jak skała

Andrzej Grajewski

|

GN 25/2017

publikacja 22.06.2017 00:00

Blisko 20 lat przesiedział w najgorszych sowieckich więzieniach oraz łagrach. Nic go nie złamało, dlatego zabito go śmiertelnym zastrzykiem. 25 czerwca nie tylko Litwa będzie świętować wyniesienie na ołtarze abp. Teofiliusa Matulionisa.

Jak skała zasoby internetu

Z plakatu wydanego z okazji beatyfikacji spogląda starszy mężczyzna w zniszczonej, nieco za dużej na niego marynarce. Patrzy spokojnie w dal, jakby świadomy tego, że za św. Pawłem może powtórzyć: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”. Pan obsadził go w upiornych zawodach, z których cało wychodzili tylko najwięksi atleci ducha.

Zdjęcie prezentowane na plakacie zostało zrobione w 1955 r. w domu inwalidów w Potmie (Mordowia), gdzie odbywał kolejny wyrok. Na twarzy wysmaganej północnymi wiatrami widoczne są ślady lat spędzonych w obozach i za kratami. Pozostało mu jeszcze siedem lat życia. Rok później, korzystając z odwilży, powrócił na Litwę. Uzyskał także zgodę papieża Piusa XII na konsekrację swego następcy. 25 grudnia 1957 r. tajnie wyświęcił marianina ks. Vincentasa Sladkevičiusa, który nie tylko doczekał pontyfikatu Jana Pawła II, ale został kardynałem i odegrał ważną rolę w procesie odzyskiwania przez Litwę suwerenności. Być może w chwili, kiedy wyświęcał Sladkevičiusa, biskup łagiernik wspominał moment własnej konsekracji.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.