Zakończył się najbardziej emocjonujący w III RP sezon piłkarski. Do ostatniej kolejki szanse na tytuł miały aż cztery kluby. Przedstawiamy podsumowanie minionych 12 miesięcy w telegraficznym i alfabetycznym skrócie.
Legia Warszawa po raz 12. w historii zdobyła tytuł mistrza Polski.
Bartłomiej Zborowski /epa/pap
A – Arka
Sensacyjny zdobywca Pucharu Polski omal nie spadł z ekstraklasy. Na Stadionie Narodowym piłkarze z Gdyni pokonali faworyzowanego Lecha, u siebie nie mogli dać rady Ruchowi. Trzeba było pomocy sędziego, który nie dostrzegł, że wyrównujący gol (jak się potem okazało, na wagę utrzymania się w ekstraklasie) został zdobyty ręką. „Jest mi trochę wstyd, ale szczęściu trzeba pomóc” – mówił w przerwie meczu właściciel ręki Rafał Siemaszko. Skądinąd jeden z kandydatów do miana „objawienia roku”. Jego specjalnością były bramki strzelane seryjnie po wejściu z ławki rezerwowych. Nogą lub głową. Ma talent, ale powinien brać korepetycje z reguł fair play.
B – Bartoszek
Trener Korony Kielce uznany został za najlepszego szkoleniowca sezonu w plebiscycie piłkarzy. Choć miał na swym koncie więcej porażek (10) niż zwycięstw (9), zrobił na wszystkich wrażenie, windując przeciętną na początku sezonu drużynę aż na 5. miejsce w tabeli. Zachwyceni byli wszyscy: kibice, piłkarze, dziennikarze, oprócz niemieckiego właściciela klubu. Dieter Burdenski, niegdyś świetny bramkarz, po objęciu większościowych udziałów w Koronie oświadczył, że z trenerem Bartoszkiem nie chce pracować.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.