Trzej mistrzowie

Maciej Legutko

|

GN 22/2017

publikacja 01.06.2017 00:00

Dobiegają końca piłkarskie rozgrywki w zachodnich ligach. Sezon 2016/17 potwierdził rosnące znaczenie polskich futbolistów w Europie. W trzech krajach zdobyli mistrzowskie tytuły, będąc kluczowymi postaciami swych zespołów.

Robert Lewandowski osiągnął status światowej gwiazdy i lidera Bayernu Monachium, zdobywając 43 bramki w rozgrywkach Bundesligi, Ligi Mistrzów i Pucharu Niemiec. Robert Lewandowski osiągnął status światowej gwiazdy i lidera Bayernu Monachium, zdobywając 43 bramki w rozgrywkach Bundesligi, Ligi Mistrzów i Pucharu Niemiec.
Andreas Gebert /dpa/pap

Robert Lewandowski mistrzem Niemiec, Kamil Glik mistrzem Francji, Łukasz Teodorczyk mistrzem i królem strzelców Belgii. Trwa pomyślny czas dla naszej piłki. Jeszcze nigdy wcześniej Polacy nie wygrali trzech silnych lig na Zachodzie, w dodatku odgrywając rolę gwiazd rozgrywek. Warto porównać losy ambasadorów naszego polskiego futbolu. Dotarli na szczyt różną drogą i choć każdy z nich zajął pierwsze miejsce, to ocena sezonu w ich wykonaniu nie może być identyczna. Lewandowski osiągnął status światowej gwiazdy i lidera Bayernu Monachium, lecz rozgrywki kończy z poczuciem niedosytu. Glik walnie przyczynił się do jednej z największych sensacji roku w Europie, bo nikt w sierpniu 2016 r. nie stawiał, że AS Monaco zdobędzie mistrzostwo i dotrwa do półfinałów Ligi Mistrzów. Wielką niespodziankę sprawił także Łukasz Teodorczyk. Choć Anderlecht Bruksela ściągał go jako uzupełnienie składu, polski napastnik zdobył koronę króla strzelców. Doskonałe wrażenie psuje jednak słaba gra wiosną i trudny charakter piłkarza.

Słodko-gorzki sezon

Robert Lewandowski już piąty raz zakończył rozgrywki w Niemczech na pierwszym miejscu. We wszystkich rozgrywkach (Bundes- liga, Liga Mistrzów, Puchar Niemiec) zdobył aż 43 bramki. Wskoczył na drugie miejsce w hierarchii najskuteczniejszych obcokrajowców na niemieckich boiskach, stał się też pierwszym od 40 lat piłkarzem, który drugi sezon z rzędu strzelił w Niemczech minimum 30 goli. Przez długie fragmenty rozgrywek Bayern Monachium, gigant europejskiej piłki, był uzależniony od formy Polaka. Lewandowskiego cechuje nieustanny głód sukcesów i samodoskonalenia się. Do szerokiego repertuaru swoich popisów dołączył w tym roku rzuty wolne – zdobył w ten sposób 3 bramki.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.