Ta walka się nie kończy

Edward Kabiesz

|

GN 19/2017

publikacja 11.05.2017 00:00

Czy modlitwa różańcowa może zmienić bieg historii i ludzkie życie? Odpowiedź na to pytanie zawierają wszystkie historie opowiedziane w filmie „Teraz i w godzinę śmierci”.

Patrząc na to zdjęcie, zastanawiamy się, co się wydarzyło i kim jest człowiek z różańcem w ręku. Był nim Blas Trevino, żołnierz marines, który zaprosił realizatorów filmu do siebie. Ale ta opowieść nie kończy się w sposób, który można byłoby przewidzieć. Patrząc na to zdjęcie, zastanawiamy się, co się wydarzyło i kim jest człowiek z różańcem w ręku. Był nim Blas Trevino, żołnierz marines, który zaprosił realizatorów filmu do siebie. Ale ta opowieść nie kończy się w sposób, który można byłoby przewidzieć.
Stowarzyszenie Rafael

Przejmujący kadr, jaki widzimy w pierwszych scenach, mówi o filmie wszystko. Historia, która go rozpoczyna, znajdzie rozwinięcie dopiero pod koniec tego prawie dwugodzinnego dokumentu Mariusza Pilisa i Dariusza Walusiaka. Film jest długi. Takich dokumentów w Polsce właściwie się nie realizuje. Zapewniam jednak, że przeznaczona dla kin produkcja nie pozwoli widzowi odetchnąć nawet na chwilę. Nie tylko dlatego, że każda z tych historii jest mało znana, dramatyczna, a nawet sensacyjna. Podziwiać należy bogaty materiał archiwalny i zrealizowane przez twórców zdjęcia będące owocem wypraw w odległe czasem miejsca, gdzie spotykają się z bohaterami przedstawionych w filmie wydarzeń. Na uwagę zasługuje także płynny montaż, który pomaga zrozumieć, co kryje się poza bezpośrednio przedstawioną na ekranie rzeczywistością.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.