11.05.2017 00:00 GN 19/2017
publikacja 11.05.2017 00:00
O pracy sekretarza dwóch papieży, groźbie podziałów w Kościele, opisanej w nowej książce, oraz trudnych relacjach z grekokatolikami mówi metropolita lwowski obrządku łacińskiego abp Mieczysław Mokrzycki.
Metropolita lwowski obrządku łacińskiego abp Mieczysław Mokrzycki roman koszowski /foto gość
Bogumił Łoziński: W książce „Sekretarz dwóch papieży …”, która się wkrótce ukaże, ujawnia Ksiądz Arcybiskup dość szokujące wydarzenie, że uderzył Jana Pawła II. Jak do tego doszło?
Abp Mieczysław Mokrzycki: Chodzi o chorobę Parkinsona Ojca Świętego. To schorzenie objawia się m.in. trudnościami w oddychaniu czy przełykaniu. Papieski lekarz Renato Buzzonetti poinstruował nas, co robić, gdyby Jan Paweł II się zakrztusił. Doszło do takiej sytuacji w czasie uroczystego obiadu z gośćmi, więc szybko podszedłem do Ojca Świętego, uderzyłem go w plecy, i pomogło.
Jak na to zareagował papież?
Aby rozładować atmosferę, powiedział do mnie: – Mieciu, ty uważaj, kogo bijesz...
Przez prawie 10 lat był Ksiądz Arcybiskup sekretarzem świętego człowieka. Jak to wpłynęło na „prałata Mietka”?
Papież był człowiekiem, którego świętość objawiała się w codziennym życiu w sposób bardzo naturalny. Sumiennie wykonywał swoje obowiązki, a jednocześnie widać było, że jest bardzo blisko Boga. Uczył mnie takiej postawy wewnętrznego pokoju, sumienności, rzetelności, nieustannej modlitwy, zawierzenia Panu Bogu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.