Sumienie aptekarza

Maciej Kalbarczyk

|

GN 16/2017

publikacja 20.04.2017 00:00

Farmaceuci chcą pracować w zgodzie z własnym światopoglądem. Ich zdaniem, dopóki rządzi PiS, są szanse na wprowadzenie odpowiednich zmian w przepisach.

Sumienie aptekarza Karol Serewis /east news

Nie mogę powiedzieć wprost, że nie wydam antykoncepcji ze względu na swoje przekonania. Czasami kłamię, informując klienta, że towar nie dotarł z hurtowni – mówi GN pragnący zachować anonimowość farmaceuta z woj. łódzkiego.

Tak wygląda życie zawodowe wielu farmaceutów, którzy próbują pogodzić swoją pracę z konserwatywnym światopoglądem. Okazuje się, że takich osób jest dość dużo. Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim oraz uniwersytetach medycznych w Lublinie i Warszawie moralne wątpliwości dotyczące sprzedawania antykoncepcji ma ok. 15 proc. farmaceutów. Czy w praktyce mogą oni wykonywać swój zawód w zgodzie z własnym sumieniem? Realia są trudne.

Naprzeciw broniącym życia aptekarzom wychodzi Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski. Organizacja kontaktuje farmaceutów z tzw. aptekami pro life, które nie handlują antykoncepcją hormonalną oraz środkami wczesnoporonnymi. Działają one w sposób nieoficjalny. – Na podstawie zgłoszeń, które otrzymujemy, można stwierdzić, że jest więcej chętnych do pracy w takich aptekach niż samych aptek – mówi GN dr Małgorzata Prusak, prezes Stowarzyszenia. Nasza rozmówczyni podkreśla, że dyskusję na temat ewentualnego uwzględnienia tych placówek w ustawodawstwie można jednak odłożyć na później. – W pierwszej kolejności trzeba wprowadzić tzw. klauzulę sumienia dla farmaceutów – dodaje.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.