Clinton przegrała przez poparcie dla aborcji?

Bartosz Bartczak Bartosz Bartczak

publikacja 29.03.2017 15:04

Komentator "New York Timesa" Thomas Groome zauważył, że Partia Demokratyczna, aby znów wygrywać, musi przestać być partią proaborcyjną.

Clinton przegrała przez poparcie dla aborcji? Hillary Clinton Paula R. Lively / CC 2.0

Dziennikarz, sam będący katolikiem, zauważa, że Hillary Clinton przegrała wśród katolików 7 proc. głosów. Wśród białych katolików różnicą między nią a Donaldem Trumpem wyniosła już 23 proc. głosów. Co więcej, amerykańscy katolicy, którzy dotychczas stanowili w większości elektorat Partii Demokratycznej, mogli zdecydować o jej porażce w kluczowych stanach: Pensylwanii, Michigan czy Wisconsin. Stany te zamieszkują duże grupy katolików i to właśnie temat aborcji mógł zachęcić ich do głosowania na republikańskiego kandydata.

Jak przypomina autor tekstu w "New York Timesie", dotychczas katolicy głosowali zazwyczaj na demokratów. Decydowały o tym przede wszystkim poglądy amerykańskiego Kościoła Katolickiego na kwestie socjalne, na sprawy imigracji czy na temat pokoju na świecie. Jednak, jak zauważa Thomas Groome, coraz ważniejszym tematem dla amerykańskiego Kościoła stają się kwestie kulturowe, czyli aborcja i tzw. małżeństwa homoseksualne. W ten sposób bliżsi amerykańskim katolikom stają republikanie. I ma to wyraz w wyborach.

Komentator zauważa też zmianę w amerykańskim społeczeństwie. Coraz więcej Amerykanów opowiada się przeciwko obecnemu prawo aborcyjnemu. Od 2009 r. liczba aborcji w Stanach Zjednoczonych miała spaść o 21 proc. Wielu innych amerykańskich komentatorów zauważa, że na zmianę poglądów miały wpływ postępy w medycynie, dzięki którym łatwiej jest dostrzec w dziecku nienarodzonym człowieka. Coraz silniejszy jest też w USA ruch pro life, który dociera do coraz większej rzeszy ludzi, wpływając na ich wybory polityczne.

Komentator "New York Timesa" proponuje więc zmianę podejścia amerykańskiej lewicy do tematu aborcji. Proponuje większe skupienie na rozwoju służby zdrowia i wsparcia socjalnego, które miałyby ograniczyć liczbę aborcji dokonywanych. Jego zdaniem, demokraci powinni też wspierać programy adopcyjne i nie krytykować Poprawki Hyde’a, która ogranicza wsparcie amerykańskiego rządu dla procederu aborcji. Doradza też Partii Demokratycznej rezygnację z twardego poparcia dla aborcji, jakie prezentowała wielka przegrana zeszłorocznych wyborów Hillary Clinton.