Z Ewy serca ochotnego

Agata Puścikowska

|

GN 13/2017

publikacja 30.03.2017 00:00

Dziennikarka, matka, podróżniczka. Wyjazd do sierocińca w Afryce odmienił jej życie.

Ewa Gronkiewicz z aniołkiem z Ryżowego Szlaku. Dochód z ich sprzedaży jest przeznaczany na pomoc potrzebującym. Ewa Gronkiewicz z aniołkiem z Ryżowego Szlaku. Dochód z ich sprzedaży jest przeznaczany na pomoc potrzebującym.
Jakub Szymczuk /foto gosć

Ewa w skrócie: jest z Gdańska, a chociaż od lat mieszka na stałe w Warszawie, przynajmniej raz w roku wyjeżdża na dłużej nad morze, na ukochane Kaszuby. Jak mówi, Jezioro Wdzydzkie jest najpiękniejsze w Polsce. Pół życia spędziła w harcerstwie. To jej wielka pasja. Tak jak podróże – zwiedziła kilkadziesiąt krajów. Jeszcze w czasach gdy „nikt nie wyjeżdżał”, zapożyczyła się i poleciała do Indii. Tam z przyjaciółką musiały handlować, czym się da, żeby potem zwiedzić i pół Indii, i wioski tybetańskie.

Kończyła polonistykę, gdy zaangażowała się w Solidarność. Ta praca pochłonęła ją bez reszty. Jak i nagrania dla Wolnej Europy. Została dziennikarką: pracowała łącznie w ponad trzydziestu redakcjach. W prasie i telewizji. Wyszła za mąż, urodziła dwóch synów, którzy dziś są już dorośli. Cztery lata temu, wraz z koleżankami z harcerstwa, wyjechała do Afryki. Ta wyprawa naprawdę zmieniła życie Ewy Gronkiewicz. Ale nie tylko jej.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.