Trzeba mówić o cudzie życia

Agata Puścikowska

|

GN 12/2017

publikacja 23.03.2017 00:00

Amelia Rita miała być chora. A Zosia wcale się nie urodzić. Obie są „księżniczkami” swoich rodziców. Cudami.

Paulina i Piotr dziękują Bogu i św. Ricie za cud życia swojej córki Amelii Rity. Paulina i Piotr dziękują Bogu i św. Ricie za cud życia swojej córki Amelii Rity.
Paulina Kusy

A tych cudów jest o wiele więcej. Co najmniej dziesięć, czyli tyle, ile rozdziałów książki Doroty Łosiewicz „Życie jest cudem”. To niezwykłe historie o ludziach, dla których drugi człowiek jest darem. Zawsze i mimo wszystko.

Dlaczego wielodzietna mama, dziennikarka, zdecydowała się te cuda zebrać i opisać? – Zastanawiałam się nad napisaniem kolejnej książki. Ale wiadomo, że przy pracy w domu i poza domem trudno wygospodarować czas. Otrzymywałam różne propozycje od wydawnictw, ale czułam, że jeśli mam się czymś zająć, to tylko sprawami najważniejszymi – opowiada Dorota Łosiewicz. – Nie chciałam więc pisać o polityce czy politykach, tylko o sprawach fundamentalnych. A życie jest sprawą fundamentalną. Poza tym mam Szefa wszystkich szefów, który kategorycznie, choć subtelnie sugerował, że to odpowiedni temat.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.