Nauka służy cudom

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 10/2017

publikacja 09.03.2017 00:00

– Cud to spotkanie wiary i rozumu – mówi dr Alessandro de Franciscis, zajmujący się w Lourdes badaniem i oceną wiarygodności uzdrowień. Doktor de Franciscis uważa, że każdy nowy dzień to prawdziwy cud.

Alessandro de Franciscis uczestniczył 28 lutego w konferencji „Teologia i medycyna” na  Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Alessandro de Franciscis uczestniczył 28 lutego w konferencji „Teologia i medycyna” na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Roman Koszowski /Foto Gość

Jak opisać coś nie do opisania? Trudno ogarnąć umysłem wydarzenia, które według panującej w świecie logiki nie powinny zaistnieć. Kościół katolicki zachowuje duży sceptycyzm i ostrożność przy uznawaniu cudów. – Weryfikujemy ich prawdziwość, opierając się na nauce – podkreśla dr Alessandro de Franciscis, który jest zarazem lekarzem i teologiem. Mieszka w Lourdes, gdzie sprawuje funkcję dyrektora Biura Potwierdzeń Medycznych przy sanktuarium i działa w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Lekarzy Katolickich. Często obserwuje, jak rozpatrujący kolejny przypadek uzdrowienia koledzy lekarze, także niewierzący, dochodzą do granicy, której nie mogła przekroczyć medycyna, i muszą uznać, że niemożliwe stało się możliwe. Paradoksalnie do stwierdzenia, że Bóg działa, niezbędne im są instrumenty naukowe. – Każdy cud najpierw musi być uznany przez medycynę czy naukowców zajmujących się innymi dziedzinami wiedzy, a dopiero potem potwierdzony przez biskupa diecezji pochodzenia uzdrowionego – wyjaśnia. Przywołuje słowa Alberta Einsteina, że nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki – ślepa.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.