Głupota z certyfikatem mądrości

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak

|

GN 7/2017

publikacja 16.02.2017 00:00

Antykoncepcja ma tyle wspólnego z sensem, ile pomysł z bezmyślnością.

Głupota z certyfikatem mądrości

Czy ktoś z Państwa wpadłby na to, że gdy lekarz odmawia pacjentce założenia wczesnoporonnej wkładki domacicznej, dyskryminuje ją ze względu na płeć? A norweski sąd w procesie polskiej lekarki właśnie tak orzekł. Uznał mianowicie, że kobiety są poszkodowane, bo… mężczyznom nie odmawia się założenia wkładki domacicznej (więcej TUTAJ).

Zauważyć wypada, że orzeczenie norweskiego sądu jest niezgodne z duchem gender, bo przecież osobnik z macicą może dziś określić się jako mężczyzna – a wówczas takiemu „mężczyźnie” można będzie odmówić założenia wkładki domacicznej. Z kolei osobnikowi z prostatą, który wybrał sobie tożsamość kobiety, nie będzie można odmówić założenia wkładki do macicy, ponieważ jej nie ma.

Sprawa jednak się komplikuje, gdy pójdziemy dalej w równość. No bo jakim prawem w ogóle jedni ludzie mają macice, a inni prostaty? Dlaczego gdy jedni mogą sobie rodzić, to drudzy tylko płodzić? To ślimakom wolno być obojnakami, a ludziom nie? Albo czy to nie skandal, że kobiety (rozumiane tradycyjnie) nie mogą używać prezerwatyw, a mężczyźni (tradycyjnie rozumiani) daremnie faszerowaliby się pigułkami? Jakim prawem taki pies ma cztery nogi, gdy ludzie tylko dwie? A dlaczego pies nie ma rąk, czemu kot nie ma skrzydeł, czemu sroka nie ma rogów, czemu, czemu, czemu…

Ta tyrada wcale nie jest głupsza od tego, co ludzie naprawdę gadają i robią. My, Polacy, na ten przykład, jeszcze widzimy, jakie głupie jest orzeczenie norweskiego sądu, ale Norwegowie już tego za bardzo nie widzą. Dlaczego? Bo za długo już w tej głupocie siedzą, przyzwyczaili się i uznali, że to mądre. My z kolei nie widzimy już głupoty towarzyszącej polskim awanturom o antykoncepcję, na przykład o centrum medyczne Babka Medica, którego niektórzy lekarze, powołując się na klauzulę sumienia, poinformowali, że nie przepisują antykoncepcji. I wybuchła histeria, bo to dyskryminacja, utrudnianie dostępu do świadczeń lekarskich, tratatata.

Czy to jest mądrzejsze? Co antykoncepcja ma wspólnego z leczeniem? Od kiedy to poczęcie jest infekcją, a dziecko chorobą?

Ludzkość sama nie widzi już, w jakie szaleństwo zabrnęła, sprzeciwiając się płodności, która jest jej największym przywilejem i błogosławieństwem. Przez całą historię i prehistorię ludzie chcieli mieć dzieci – a dziś angażują potężne środki w to, żeby ich nie mieć. A naiwni za to płacą, przekonani, że w ten sposób coś nabywają i że to jest odpowiedzialne.

Akurat. Mentalność antykoncepcyjna pochodzi z samego dna piekła, bo to diabeł, nic nie mając i niczego nie tworząc, zaraża ludzkość przekonaniem, że od tworzenia lepsza jest nicość.

I to ma być mądre?

* * *

Prawo do zastrzyku

W Belgii po raz drugi doszło do eutanazji osoby małoletniej. Federalna Komisja ds. Ewaluacji i Kontroli Eutanazji podała jedynie, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami: dziecko odbyło rozmowę z psychologiem, zbadał je psychiatra dziecięcy, wreszcie zgodę na jego zabicie wyrazili rodzice. Szczegóły mają zostać upublicznione za kilka tygodni, gdy „ucichnie hałas” wokół tej sprawy. O proszę, jak się legalizuje zbrodnię: Najpierw informuje się o zabiciu człowieka, a potem czeka się, aż się z tą myślą ludzie oswoją, wytłumaczą to sobie i powiedzą coś w stylu: „Nie mamy prawa skazywać kogoś na cierpienie”. Potem podaje się kolejną porcję szoku – i procedura idzie od początku. To dlatego najpierw zabijało się nieuleczalnie chorych staruszków, potem młodszych, potem nie trzeba było nawet być chorym, aż wreszcie przyszła kolej na dzieci. Kto został? Nienarodzeni i tak już dawno dostąpili „dobrodziejstwa” aborcji, więc to już chyba wszyscy.

Dla kogo „niestety”?

Krzysztof Varga w tekście dla „Gazety Wyborczej”, przedstawiając nową książkę Zbigniewa Mikołejki, napisał m.in: „Można sobie Polskę wyobrazić bez Jarosława, Polski bez Kościoła – niestety nie sposób”. Dlaczego „niestety”? Bo w odróżnieniu od władców Polski, „Kościół rządzi państwem nieprzerwanie, gdyż jest prawdziwym i jedynym Polski właścicielem”. Oj, panie Varga, gdyby Polacy nie wybrali sobie tego „właściciela” i przy nim nie pozostali, dziś nie pisałby pan tych swoich rozważań, a już na pewno nie po polsku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.