Czas próby

Tomasz Rożek Tomasz Rożek

publikacja 06.02.2017 13:10

Polityka imigracyjna rządu, moim zdaniem, jest demagogiczna i oparta na uprzedzeniach. Ale sprawa „sierot z Aleppo” była bardzo nieczystym zagraniem.

Wczoraj na swoim Facebooku napisałem, że temat został w sposób skandaliczny wykorzystany w partykularnej grze politycznej. Że nie było tak, jak opisywała to spora część mediów, a za nimi wielu internautów. Napisałem też, że mój wpis nie jest deklaracją poparcia dla polityki imigracyjnej rządu. Tę ostatnią określiłem jako demagogiczną, krótkowzroczną i opartą na uprzedzeniach. Mimo tych słów stałem się rzecznikiem PiS-u. Ktoś mi życzył, żeby moje dzieci zostały uchodźcami bez wsparcia i pomocy. Ktoś napisał, że wstyd mieć mnie wśród znajomych. Od pewnego profesora fizyki (skądinąd bardzo mądrego człowieka) usłyszałem, że kiedyś będzie mi wstyd za to, co napisałem, od znanego w internecie księdza - że moim tekstem tłumaczy się rzecznik rządu i że błądzę, bo przyjąłem PiS-owską retorykę. Do tego stały zestaw o kolaborantach i zdrajcach. O ludziach niegodnych i bez honoru. Mogłoby to bawić, ale mnie smuci.

W wielu miejscach na świecie cierpią ludzie, w tym dzieci. My możemy im pomóc. Sposobów na to jest bardzo wiele. Oj, jak ja bym chciał, żeby ta cała nienawiść i agresja ludzi linkujących, komentujących i wyzywających była spożytkowana na pomoc. Bylibyśmy wtedy wzorem empatii i współczucia dla współczesnego świata. Ale nie jesteśmy. Wolimy się kłócić i okładać. Nawet sierotami z Aleppo.

Znajomy aktywista napisał mi na FB, że nadchodzi czas próby. Że jego dziadka uratowali z wojennych opresji Sprawiedliwi. Zgadzam się, Janku. Mamy czas próby. Nie oceniajmy więc intencji innych, nie czekajmy na polityków, tylko sami zabierzmy się do roboty. Nie deklarując, ale działając. Te słowa kieruję także do siebie. Zawsze można zrobić więcej dla drugiego człowieka. Także tego, który mieszka w Syrii albo w którymś z obozów uchodźców na całym świecie. Jak komuś brakuje pomysłu, jak się do tego zabrać, proponuję spojrzeć na stronę Caritasu, PAH czy wielu, wielu innych organizacji charytatywnych.