O czym nie rozmawiać na wigilii…

GN 52/2016

publikacja 22.12.2016 00:00

Histeria, że mamy upadek demokracji i faszyzm, prowadzi do coraz bardziej agresywnych manifestacji.

O czym nie rozmawiać na wigilii…

Nie słyszałem, aby w 1981 roku, czyli w stanie wojennym, przy stołach wigilijnych wybuchały dzikie awantury między dwiema stronami ówczesnego sporu. Paradoksalnie w roku 2016 społeczno-polityczne emocje wydają się dużo większe. Ponadto 35 lat temu podziały nie przebiegały aż tak bardzo, jak dziś, przez środek rodzin. Histeria, że mamy upadek demokracji i faszyzm, prowadzi do coraz bardziej agresywnych i prowokujących do jakiegoś nieszczęścia manifestacji. W tej sytuacji, jeśli wiemy, że przy stole znajduje się ktoś, kto czuje się zniewolony przez obecny reżim, a z drugiej strony zwolennik „dobrej zmiany”, lepiej nie zaczynać „nocnej Polaków rozmowy”.

Ryzykowne byłoby też podejmowanie tematu Kościoła. Bo zaraz ktoś się odezwie, że Franciszka niechybnie zmylono, skoro mianował arcybiskupem Krakowa tego „rydzykowca” Jędraszewskiego. Najlepiej zacząć wieczerzę od lektury stosownego fragmentu Ewangelii i oczywiście podzielenia się opłatkiem. A potem przy karpiu i kapuście porozmawiać o wigilijnych potrawach oraz prezentach.

Dobrze, jak są małe dzieci, bo te skupiają na sobie uwagę i z całą pewnością nie zaczną wzdychać, że wolność w kraju zagrożona. Co bardziej medytacyjnie nastawieni biesiadnicy wigilijni mogliby podjąć refleksję o Bogu, który choć przyszedł do nas jako małe dziecię, jest nieskończenie wielki, że każdy może znaleźć przy Nim miejsce. Prorok Izajasz zapowiada, że kiedy przyjdzie Mesjasz, wtedy „wilk zamieszka wraz z barankiem, (…) krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie” (11,6-7). Skoro tak, to jest szansa, że w wigilię KOD-owiec z PiS-owcem w miłej atmosferze śledzika zjedzą.

Bardzo dobrym sposobem na spokojne spędzenie czasu w wieczór 24 grudnia jest śpiewanie kolęd. Ale i tu trzeba uważać. Bo teksty niektórych z nich mogłyby sprowokować do podjęcia niebezpiecznych kwestii. Na przykład: „Podnieś rękę, Boże Dziecię/ Błogosław ojczyznę miłą/ W dobrych radach, w dobrym bycie/ Wspieraj jej siłę swą siłą”. Albo mniej znana pieśń: „On w ciemnościach srogich promień światła budzi,/ Byśmy zjednoczyli w braterstwie wszech ludzi/ Wolności bronili,/ Z wrogiem się zmierzyli –/ Hej kolęda, kolęda!”.

Ech! W ciekawych czasach żyjemy. Tym bardziej życzmy sobie: Radosnych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.